Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NFZ zamknie oddziały kardiologiczne?

Dorota Abramowicz
Oddział kardiologiczny może zniknąć m.in. ze szpitala w Gdyni
Oddział kardiologiczny może zniknąć m.in. ze szpitala w Gdyni G. Mehring
Już za miesiąc mogą zostać - z powodu braku kontraktu z NFZ - zamknięte trzy oddziały kardiologiczne w Trójmieście.

- Decyzja funduszu spowoduje bardzo groźne konsekwencje i uderzy w ponad 5 tys. pacjentów - mówi dr Jerzy Karpiński, lekarz wojewódzki. - Brak opieki kardiologicznej stwarza poważne zagrożenie dla życia chorych. NFZ torpeduje program Zdrowie dla Pomorzan, zakładający jako priorytetową opiekę nad chorymi z niewydolnością serca. Wojewoda zamierza interweniować u minister zdrowia i u prezesa NFZ.

NFZ nie podpisał kontraktu z nowoczesnym oddziałem kardiologii w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni, który w ciągu roku przyjmuje ponad 2 tysiące pacjentów. Miał on w ramach programu Zdrowie dla Pomorzan stać się jedynym - poza klinikami UCK - w województwie specjalistycznym ośrodkiem zajmującym się pacjentami z niewydolnością serca. Choć dopiero dziś będą ogłoszone wyniki konkursu dla Gdańska, już teraz wiadomo, że kardiologii zostanie pozbawiony także Szpital Studencki (1200 pacjentów). Trzecim zagrożonym oddziałem jest kardiologia w Pomorskim Centrum Traumatologii.

Interweniuje także prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Na zwołanej wczoraj konferencji przekazano dziennikarzom list do Barbary Kawińskiej, dyrektor PO NFZ w Gdańsku. "Zapowiedź tak radykalnego zmniejszenia kontraktu to zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców Gdyni i regionu" - napisał prezydent Szczurek.

Z kolei społeczna rada Gdyńskiego Stowarzyszenia Promocji Zdrowia "Serca Sercom" w Gdyni poprosiła o interwencję polityków z Pomorza, w tym marszałka Bogdana Borusewicza i Sławomira Nowaka. Autorzy listu, nawiązując do dymisji po ujawnieniu sprawy Szwedki operowanej w PCT, twierdzą, że likwidacja kardiologii to efekt "chaosu decyzyjnego w Urzędzie Marszałkowskim, spowodowanego ostatnimi decyzjami kadrowymi".

Jeszcze do środy było wiadomo, że pieniądze na oddziały kardiologiczne w Trójmieście zostaną okrojone. Jednak decyzja o całkowitym odcięciu gotówki zapadła dopiero teraz.

- Poinformowano nas o tym podczas spotkania ordynatorów w Urzędzie Wojewódzkim - mówi prof. Michał Szpajer, kierujący kardiologią w redłowskim szpitalu. - Ponad setkę naszych pacjentów obejmie opieka lekarzy ze Szpitala Miejskiego w Gdyni. Nie wiadomo, co stanie się z resztą.

Barbara Kawińska, p.o. dyrektor pomorskiego NFZ, tłumaczy, że środki są ograniczone, a na Pomorzu pojawiły się trzy nowe ośrodki - w Wejherowie, Chojnicach i Starogardzie Gdańskim - leczące ostre zespoły wieńcowe.

- Na pewno polepszy się sytuacja pacjentów spoza Trójmiasta - przekonuje dr Kawińska. - Oczywiście będzie mniej oddziałów w Trójmieście, ale w końcu pacjenci mogą korzystać z pomocy internistów.

- Ośrodki leczące zawały są potrzebne w terenie - mówi odchodzący wicemarszałek Czarnobaj. - Jednak rodzaj działań, jaki proponuje NFZ, jest nie do przyjęcia, bo rozwijając kardiologię inwazyjną, nie możemy likwidować profilaktyki. Nie po to opracowaliśmy program Zdrowie dla Pomorzan, by zamykać potrzebne oddziały.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto