Zbliża się koniec wakacji, rozpoczęła się fala powrotów znad morza, wśród niech także tych tragicznych. Dwóch mężczyzn zginęło, gdy prowadzony przez jednego z nich fiat uderzył wczoraj rano między Sztumem i Ryjewem w drzewo. W Białogardzie (pow. lęborskim) ranne w wypadku zostały cztery osoby, w tym kobieta w ciąży, którą strażacy musieli "wycinać" z auta.
Funkcjonariusze pomorskiej drogówki z myślą o wszystkich tych, którzy właśnie wczoraj kończyli letni wypoczynek nad Bałtykiem i udawali się w podróż do domu, zorganizowali dwie akcje - "Bezpieczne powroty" i "Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego".
- W te ostatnie dni wakacji bardzo wiele osób wykorzystuje na powrót do domu. Spodziewany się znacznie zwiększonego ruchu przy wyjazdach z miejscowości turystycznych, głównych ciągach komunikacyjnych, czy trasach wylotowych z Trójmiasta. Apeluję do wszystkich o rozsądek za kierownicą i przestrzeganie znaków - mówi z naciskiem nadkomisarz Jan Kościuk, rzecznik pomorskiej policji.
Ale dla czwórki bydgoszczan wyjazd na wczasy do Łeby zakończył się tragicznie. Wczoraj ok. godz. 10 w miejscowości Białogarda w gminie Wicko ich renault zderzył się czołowo z autobusem. Siedząca obok kierowcy jego ciężarna żona została zakleszczona w aucie. Strażacy wydobyli ją z wraka za pomocą sprzętu hydraulicznego. Poważnych obrażeń ciała doznał kierujacy renaultem i jego 7-letnia córka, oraz 17-letnia siostra. Wszyscy trafili do szpitala w Lęborki i Wejherowie.
- Do wypadku doszło na mokrej od deszczu nawierzchni szosy, gdzie znajdują się ostre zakręty - mówi dyżurny Komisariatu Policji w Łebie. - Kierowca prawdopodobnie nie znał tej trasy. Przy hamowaniu renault wpadł w poślizg i zjechał prosto pod jadący w kierunku Lęborka autobus.
W Białogardzie prawie rokrocznie dochodzi do wypadków samochodowych, zwłaszcza w sezonie letnim. Tak samo jak na całej tej drodze od Lęborka do Łeby, wąskiej i niebezpiecznej.
Policjanci w ramach akcji "Bezpieczne powroty" patrolowali przez całą niedzielę główne trasy Pomorza. Sprawdzali trzeźwość kierowców, a także kontrolowali prędkość samochodów oraz stan techniczny autobusów i autokarów. W tych działaniach wspierał ich policyjny śmigłowiec, który latał nad drogami Pomorza.
W niedzielę pomorska drogówka koncentrowała także uwagę na pieszych. W ramach akcji "Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego" funkcjonariusze monitorowali z kolei rejony skrzyżowań i przejść dla pieszych.
- Zależy nam na zmniejszeniu liczby zdarzeń z udziałem pieszych i rowerzystów. Piesi często zapominają, że jako uczestnicy ruchu także mają obowiązek stosowania się do obowiązujących przepisów - dodaje nadkomisarz Kościuk.
O efektach obu wczorajszych policyjnych przedsięwzięć napiszemy w kolejnym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego".
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?