W środę miało dojść do spotkania trenera drużyny żużlowej Wybrzeża, Romualda Łosia oraz niektórych pracowników klubu - m.in. byłego dyrektora, Grzegorza Rywelskiego, z Markiem Formelą, namaszczonym przez Henryka Majewskiego, dotychczasowego prezydenta gdańskiego, na swojego następcę. Wszyscy czekali na niego w klubie przy ul. Zawodników, ale... nie doczekali się.
Kiedy usłyszeliśmy taką wiadomość od najbardziej zainteresowanych rozmową z Formelą osób, nie byliśmy zdziwieni. Wszak dzień wcześniej udało się nam dodzwonić do kandydata na szefa Wybrzeża. Poprosił o telefon 15 minut później, ale nie mieliśmy okazji porozmawiać. Prezydent Formela nie raczył już telefonu odebrać.
- Nie wiem, co się stało. Stawiłem się w klubie w środę. Podobnie jak Adam Fajfer. Inni zawodnicy cały dzień do mnie wydzwaniali. Pan Formela, mimo zapowiedzi nie przyjechał. Czekam do najbliższego piątku. Nie chcę podejrzewać, że była to zagrywka wyborcza z jego strony - stwierdził trener drużyny żużlowej, Romuald Łoś.
Tymczasem tu i ówdzie już mówi się, że Formela nie będzie jednak następcą Majewskiego. Błyskawicznie zwołana konferencja prasowa, na trzy dni przed dogrywką wyborczą o fotel prezydenta Gdańska, miała pomóc mu w zdetronizowaniu rządzącego do tej pory naszym miastem, Pawła Adamowicza. Nie pomogła, a kiedy jeszcze prezes zarządu Rafinerii Gdańskiej SA, Olechnowicz, na łamach "Gazety Wyborczej" stwierdził, że współpraca z sekcją żużlową Wybrzeża nie jest przesądzona, sytuacja wyraźnie się skomplikowała.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?