Prezydent Gdańska, który cieszył się dziś z przegłosowania uchwał przybliżających miasto do upragnionego kredytu, nie krył obaw związanych z losem kościoła św. Katarzyny.
- Choć faktycznie jesteśmy coraz bliżej uzyskania kredytu, pieniądze uzyskane z banku nie wspomogą remontu świątyni. Pieniądze pójdą na pokrycie deficytu w budżecie. Remont będzie musiał poczekać kilka lat - tłumaczy Paweł Adamowicz.
Dotąd prace remontowe pochłonęły blisko 10 mln złotych. Ponad połowę wyłożyło ministerstwo kultury. Miasto przeznaczyło na ten cel 2 mln złotych. Reszta pochodzi od prywatnych sponsorów i Społecznego Komitetu Odbudowy Kościoła.
Do tej pory udało się odbudować wszystkie cztery dachy kościoła oraz jego wieżę. Jednak wciąż pozostało wiele do zrobienia. Odświeżenia wymaga elewacja budynku, zabytki ruchome i hełm. Remont jest niezbędny szczególnie w przypadku hełmu, gdyż po pożarze została w tym miejscu ogromna wyrwa, w której zagnieździły się gołębie. 2 mln złotych pochłonęłoby także odnowienie sklepień, wymiana tynków i położenie izolacji.
- Wiem, jak ważny dla Gdańska jest kościół św. Katarzyny, ale w tej chwili na remont nie ma środków. Chciałbym mieć lepsze nowiny, ale w tym przypadku jesteśmy bezradni - przyznaje Paweł Adamowicz.
Czytaj też:
Dekarz skazany za pożar św. Katarzyny
**
FROG 2009 | Wakacje w Trójmieście | Baltic Arena | Photo Day | Kino | Żużel |
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?