Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie przeklinaj, będzie kara

Paweł Stankiewicz, Szymon Szadurski
Szósta kolejka zostanie rozegrana w ekstralidze rugby. Arka Gdynia podejmie Budowlanych Łódź (sobota, godzina 15), a Lechia Gdańsk zagra u siebie z Budowlanymi Lublin (sobota, godz. 16). Na wyjeździe zagra Ogniwo Sopot, które o punkty walczyć będzie w Sochaczewie z Orkanem (sobota, godz. 15).

Pojedynki Arki Gdynia z Budowlanymi Łódź od dobrych już kilku lat są największym hitem ekstraligi rugby w Polsce. W ostatnich sezonach to właśnie zacięte mecze pomiędzy tymi ekipami najczęściej decydowały o losach mistrzostwa kraju. Kolejny taki bój odbędzie się już dziś o godz. 16 na Narodowym Stadionie Rugby, przy ul. Kazimierza Górskiego 2 w Gdyni, gdzie miejscowe "Buldogi" podejmują broniących tytułu Budowlanych.
- To mecz gwarantujący emocje, cieszymy się na tę rywalizację, choć zdajemy sobie sprawę, że będzie bardzo trudna - mówi Jerzy Zając, prezes Rugby Club Arka Gdynia. - Na boisku spotkają się dwa zespoły, które obok gdańskiej Lechii aspirują do najwyższych trofeów w tym sezonie. My z Lechią zaliczyliśmy już, niestety, porażkę w tej rundzie, spotkanie nam nie wyszło, jednak w potyczce z Budowlanymi chcemy odgryźć się i tym samym nie stracić kontaktu z ligową czołówką. Kilku naszych zawodników nadal boryka się z kontuzjami, ale braki kadrowe można nadrobić ambitną postawą na murawie.
W szeregach Arki na pewno zabraknie Kamila Simionkowskiego i Gruzina Bakuri Czubinidze. Do zdrowia doszedł już za to Sebastian Głuszek. Prawdopodobnie możliwy będzie także występ Pawła Nowaka, który doznał lekkiej kontuzji w niedawnym meczu kadry narodowej z Czechami w Pradze.
- Mamy szeroką, wyrównaną kadrę, więc każdy zawodnik, który pojawi się na murawie, będzie walczył ze wszystkich sił - mówi Jerzy Zając. - Mam także nadzieję, że dopingiem pomogą nam licznie przybyli kibice. Wstęp na mecz jest wolny.
Nie da się jednak ukryć, iż Arkę czeka niezwykle trudne zadanie, Budowlani są bowiem ekipą, która nie przegrała w Polsce od ponad roku. Mistrzowie Polski mają na koncie 20 zwycięstw pod rząd, ostatni raz ponad 12 miesięcy temu zdołała pokonać ich u siebie Lechia.
Gdańszczanie natomiast zagrają z beniaminkiem, ale będzie ich czekać trudne zadanie. Budowlani są rewelacją rozgrywek, zajmują trzecie miejsce w tabeli, a do biało-zielonych tracą tylko cztery punkty. Z kolei Ogniwo walczyć będzie w Sochaczewie, a Orkan nie spisuje się w tym sezonie rewelacyjnie. Sopocianie zajmują jednak ostatnie miejsce, z jednym punktem na koncie i faworytami sobotniego meczu na pewno nie będą.
Od najbliższej kolejki ekstraligi rugby dotkliwe kary czekają drużyny, których zawodnicy nie będą na boisku zachowywać się kulturalnie. W weekend zaczyna się akcja "Stop chamstwu" na boiskach. Za przekleństwa będą dyktowane rzuty karne.
- Zależy nam na tym, aby na trybunach podczas meczów ligowych rugby mogły przebywać całe rodziny, matki z dziećmi. Wszędzie na świecie rugby jest dyscypliną rodzinną. Nie chcemy, aby Polska była taką wyspą, gdzie panują inne zwyczaje - powiedział sekretarz generalny Polskiego Związku Rugby, Grzegorz Borkowski.
Przed meczem sędzia ma ostrzegać zawodników, że nie będzie tolerowane używanie wulgarnych słów. Podczas spotkania za każde przekleństwo arbiter będzie dyktować rzut karny. W przypadku, kiedy ten sam zawodnik użyje wulgarnego słowa po raz drugi, sędzia ma ukarać go żółtą kartką. Rzut karny będzie wykonywany z odległości tylko 22 metrów od pola punktowego, na wprost słupków.
- Jestem za takim rozwiązaniem. Grałem poza krajem i na świecie nie ma takich sytuacji, jak w Polsce. Nie zdarza się to nagminnie, ale są takie sytuacje, które nie powinny mieć miejsca. Rugby to twarda i męska gra, ale do pewne rzeczy nie powinny mieć miejsca. Taka decyzja zapadła po derbach Lechii z Arką, ale nie mam zamiaru nikogo obwiniać za tę sytuację. Ja już uczulam moich zawodników na ten przepis. Zresztą za derby Łukasz Doroszkiewicz dostał cztery mecze kary, a Tomasz Rokicki aż sześć. Pierwszy nie zagra w tym roku, a drugi jeszcze wiosną będzie pauzował. A to przecież reprezentanci Polski, więc dostaliśmy nauczkę. Kara jest surowa, ale ma być przestrogą dla innych. Mam tylko nadzieję, że sędziowie nie będą przesadzać - powiedział nam Grzegorz Kacała, trener Lechii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto