Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wyłączą telefonów postanowili głodować

Kazimierz Netka
Rozpoczął się strajk pracowników Telekomunikacji Polskiej SA. W siedzibie dyrekcji TP SA w Warszawie głodują przedstawiciele związków zawodowych. Protestują w ten sposób przeciwko zwolnieniom grupowym, jakich zamierza ...

Rozpoczął się strajk pracowników Telekomunikacji Polskiej SA. W siedzibie dyrekcji TP SA w Warszawie głodują przedstawiciele związków zawodowych. Protestują w ten sposób przeciwko zwolnieniom grupowym, jakich zamierza dokonać zarząd tej polsko - francuskiej firmy.

Rozmowy w sprawie odstąpienia od zwolnień albo przynajmniej zmniejszenia wielkości redukcji zatrudnienia nie przyniosły oczekiwanych przez związkowców rezultatów.
- Władze Telekomunikacji Polskiej nie spełniły swych obietnic - mówi uczestnik głodówki, gdańszczanin Dariusz Majewski, wiceprzewodniczący Sekcji Krajowej NSZZ ,Solidarność" Pracowników Telekomunikacji. - Zarząd miał w piątek przed świętami przedstawić argumenty uzasadniające przeprowadzenie zwolnień. Nie zrobił tego do tej pory. Dlatego postanowiliśmy ogłosić strajk głodowy.
- Apelujemy do związkowców, by odstąpili od protestu głodowego i powrócili do stołu negocjacyjnego - powiedziała Barbara Górska, rzecznik TP SA.
Głodują przedstawiciele 15 central związkowych, działających w tej spółce. Protest ten ma trwać co najmniej 5 dni.
- Decyzja ta jest wynikiem lekceważenia przez zarząd spółki żądań odstąpienia od rozpoczętej procedury zwolnień grupowych - czytamy w oświadczeniu strajkujących. - Uważamy, że planowane zwolnienia grupowe są nieuzasadnione oraz szkodliwe zarówno dla klientów, jak i dla stabilności spółki, pracowników, ich rodzin, a w konsekwencji dla całego społeczeństwa, które poniesie skutki grupowego zwolnienia.
O zamiarze dokonania zwolnień grupowych związkowcy zostali powiadomieni przez zarząd TP SA w połowie marca br. Zagrożonych jest około 3,5 tysiąca miejsc pracy. Na zmiany w planie zatrudnienia w 2005 r. spółka przeznaczyła około 130 mln zł. Zwalniani dostaną odprawy, a kto odejdzie z własnej inicjatywy, może liczyć dodatkowo na odszkodowanie.
Zdaniem Barbary Górskiej, rzecznika TP SA, jest szansa na zawarcie porozumienia. Zmniejsza się też, w wyniku negocjacji, liczba osób, które będą musiały odejść z firmy. Finał rozmów nastąpi najprawdopodobniej 6 kwietnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto