Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne opuszczone budynki

Marcin Tymiński (julka)
Kiedy zostanie zburzony gmach w Redłowie? Nie wiadomo. Invest Komfort zamierza w przyszłości postawić tam budynek mieszkalny. 
Fot. Sławomir Ptasznik
Kiedy zostanie zburzony gmach w Redłowie? Nie wiadomo. Invest Komfort zamierza w przyszłości postawić tam budynek mieszkalny. Fot. Sławomir Ptasznik
Aby zabezpieczyć Zakłady Mięsne w Gdańsku potrzebowałbym chyba kompanii wojska - mówi Jerzy Chełstowski, syndyk masy upadłościowej byłych Zakładów Mięsnych w Gdańsku.

Aby zabezpieczyć Zakłady Mięsne w Gdańsku potrzebowałbym chyba kompanii wojska - mówi Jerzy Chełstowski, syndyk masy upadłościowej byłych Zakładów Mięsnych w Gdańsku. Realne plany zabezpieczenia tych obiektów to na razie zamurowanie wszystkich studzienek, i wejść do zdewastowanych budynków.

Właściciele i zarządzający miejscami podobnymi do dawnych zakładów przyznają jednak, że walka ze złomiarzami doprowadzającymi takie miejsca do ostatecznej ruiny nie jest łatwa. Niektórzy jednak nie podejmują nawet żadnych prób by miejsca takie zabezpieczyć przed dostępem osób niepowołanych. W Gdańsku większość tego typu obiektów znajduje się w prywatnych rękach.

- Prawie całe mienie należące do skarbu państwa w Gdańsku ma np. trwały zarząd lub dzierżawców - informuje Grażyna Pilarczyk, kierownik referatu komunikacji społecznej w UM w Gdańsku.

Takie obiekty trudno zabezpieczyć, właściciele często nie palą się też do ich rozbiórki ani remontu. Przeszkodą są zazwyczaj wysokie koszty.

Jak właściciele zniszczonych obiektów po upadłych zakładach wywiązują się z obowiązku zabezpieczenia terenu? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Największa ruina Gdańska - dawne Zakłady Mięsne przy Angielskiej Grobli - pochłonęła życie trzech złodziei złomu. Do śmiertelnych wypadków z ich udziałem dochodziło trzy razy. Pierwszy zginął w styczniu 1999 roku, drugi we wrześniu 2001 roku. Ostatni w sobotę 19 czerwca. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych strażacy kilkadziesiąt razy wyjeżdżali gasić tam pożary. Na terenie doszło też do kilkudziesięciu zawaleń.
Tymczasem syndyk masy upadłościowej dawnych zakładów i Urząd Miejski nie potrafią porozumieć się w sprawie rozwiązania problemów formalno-prawnych tych terenów. Póki sytuacja nie wyjaśni się, z terenem praktycznie nic nie da się zrobić.
Na obszar, gdzie kiedyś produkowano przetwory mięsne bez problemów może wejść praktycznie każdy. Zarządzający terenem syndyk z rezygnacją przyznaje, że na złomiarzy praktycznie nie ma rady.

O wiele mniejszy obiekt, całkowicie zdewastowany, grożący zawaleniem i niebezpieczny stoi przy ul. Łąkowej. To dawna zajezdnia tramwajowa. Część terenu wydzierżawiona jest na parking strzeżony. Reszta nie jest zabezpieczona nawet symbolicznym płotem.

- Jeszcze w ubiegłym roku przekazaliśmy ten obiekt Gdańskiemu Zarządowi Nieruchomości Komunalnych - informuje Izabela Kozicka-Prus, rzecznik prasowy ZKM.

Nie pytamy, czemu GZNK nie zabezpieczył jeszcze budynku. Liczymy, że jak najszybciej to zrobi.

Z pejzażu miasta zniknęła za to bardzo okazała ruina - dawne zakłady Dagoma, które słynęły z produkcji octu, musztardy i taniego wina. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu zakłady straszyły zawalonymi stropami i głębokimi dołami. Dziś zza płotu wyzierają jedynie ostatnie ścianki jednego z budynków.

Kolejna wielka ruina trwa przy Trakcie św. Wojciecha pod numerami 56-60 i 60 a (dwana pralnia). Wszystko wskazuje na to, że dawne zakłady niedługo już szpecić będą okolicę. Właściciel terenu - Towarzystwo Edukacji Bankowej SA z Poznania 8 czerwca złożyło wniosek o pozwolenie na rozbiórkę. Na terenie przeprowadzane są ekspertyzy. Cały czas obiekt jest też dozorowany przez agencję ochrony. Strażnik pojawił się już po pierwszej minucie, gdy zaczęliśmy "zwiedzać" budynki.

8 kilometrów dalej przy ul. Marynarki Polskiej, tuż obok stacji Statoil, stoją opuszczone przemysłowe hale. Teoretycznie wszystkie wejścia są zabezpieczone, widać jednak ślady pracy złomiarzy. Obiektów pilnuje czterołapy strażnik, uwiązany na długim łańcuchu. Po kilku minutach przyjaźnie macha do obiektywu aparatu.

Miasto wyceniło ją na milion złotych, nikt jednak nie chce jej kupić. Stara łaźnia miejska w Nowym Porcie jest chyba jednak najlepiej zabezpieczoną ruiną jaką odwiedziliśmy. Wszystkie wejścia i okna do wysokości pierwszego piętra są precyzyjnie zabetonowane.

Po interwencji "Dziennika" kilka tygodni temu GZNK zabezpieczył dojście do piwnic starego browaru przy ul. Starowiślnej w Nowym Porcie. Właściciele terenu - organizacja społeczna, mimo tego że pracują zarówno nad remontem jak i zabezpieczeniem obiektów, nie mogą dać sobie rady ze złodziejami. Ci przystąpili również do intensywnej rozbiórki niezamieszkanej części zabytkowej tzw. ,wielkiej karczmy" stojącej obok starego browaru.

Gdyńskie rudery. Zagrożenie

Może się nie zawalą

Budynków, które są zagrożeniem dla otoczenia i do tego stanowią problem dla swoich właścicieli nie brak także w Gdyni.

Stara kotłownia w Kolibkach niedaleko stadniny koni grozi zawaleniem. Jej komin się chybocze. Stoi od lat 70. Władze miasta są zgodne co do losów kotłowni. Podjęto decyzję o jej zburzeniu. Już pod koniec lata przestanie zagrażać bezpieczeństwu.

Przy al. Zwycięstwa 112 w Redłowie stoi ogromny budynek, od kilkunastu lat niedokończony. Według pierwotnych zamierzeń, Wojskowa Agencja Mieszkaniowa miała umieścić w niej przychodnię zdrowia. W zeszłym roku w marcu firma Invest Komfort wykupiła teren i zburzy ruderę. Zamierza postawić w jej miejscu budynek mieszkalny. Nie wiadomo, kiedy to nastąpi.

Biurowiec i trzy hale przy ulicy Morskiej 189 stoją od ponad 10 lat puste i niszczeją. Dawniej były to Gdańskie Zakłady Naprawy Samochodów tzw. TOS Techniczna Obsługa Samochodów. Na początku lat 90 teren ten wykupił Carrefour. Jest zamysł, by powstało tam centrum handlowo-rozrywkowe. Jednak data realizacji projektu, jak i zburzenia budynków nie jest jeszcze sprecyzowana.

Dawne zakłady mleczarskie Kosakowo przy ulicy Morskiej 94 także czekają na wyburzenie. Obecnie są to dwa zrujnowane budynki z powybijanymi szybami. W 2003 roku Rada Miasta, po uprzednio przeprowadzonych ekspertyzach, podjęła uchwałę zezwalającą na budowę obiektu mającego powyżej 2 tys. m kw. Firma Budizol zgłosiła wniosek o chęć wybudowania tam budynku handlowo-usługowego o powierzchni 14,5 tys m kw. i parkingiem dwupoziomowym na 310 samochodów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto