Mozolna droga do powrotu na rozbieg gimnastyka Jehora Kornijczuka
- Najbardziej pomogła mi moja dziewczyna. Wspierała mnie, pomagała w domu. Moi rodzice też i jej rodzice. Bardzo mi pomógł także klub, który zorganizował licytację dla mnie. Jestem bardzo wdzięczny ludziom, którzy mi pomagali. To jest niesamowite - mówi wzruszony Jehor Kornijczuk.
Kariera sportowa reprezentującego AZS AWFiS Gdańsk gimnastyka stanęła na zakręcie po koszmarnie wyglądającej kontuzji kolan. Podczas lądowania, po wykonaniu podwójnego salta w przód, 21-latek doznał obustronnego zwichnięcia stanów kolanowych.
- To już za mną. Myślami jestem na planszy, gdzie skaczę. Przychodzę na salę dwa razy w tygodniu. Jestem na siłowni, rehabilituję nogi, ćwiczę je. Czuję się już lepiej - wyjaśnia nam sportowiec, który od trzech i pół roku mieszka w Polsce. Przeprowadził się do Gdańska z Ukrainy, aby studiować.
W trudnych chwilach pomagali mu najbliżsi, koledzy z klubu i sportowi działacze skupieni wokół uczelni. Zorganizowano zbiórkę na portalu Siepomaga.pl, byli aukcje ze sportowymi pamiątkami.
- Pomógł nie tylko klub, ale także wielu partnerów. Rektor AWFiS-u Paweł Cięszczyk wspiera również tak, jak może. Kontuzja była bardzo poważna. Cztery niezbędne operacje kosztowały ponad 70 tysięcy złotych. To sygnał dla tego chłopaka, że nie pozostaje sam. To także sygnał dla innych sportowców, że jeśli coś się wydarzy, to nie pozostaną sami. Oczywiście, pomagamy na tyle, na ile możemy - tłumaczy Leszek Blanik, prezes AZS-u AWFiS-u Gdańsk, a w przeszłości wybitny gimnastyk sportowy.
Najgorsze już za Jehorem, ale wciąż musi wykazywać się, ćwicząc w domu i podczas zajęć ze specjalistami.
- Na razie mam dwa razy w tygodniu rehabilitację. Pracują ze mną fizjoterapeuci, rehabilitanci. Robimy różne zestawy ćwiczeń. Oprócz tego ćwiczę codziennie w domu. Na razie ciężko określić, za ile będę mógł wrócić do sportu. Czuję, że nogi są jeszcze słabe. Muszę przechodzić specjalistyczne testy - opisuje powrót do pełni sił.
Czy zastanawiał się w ogóle nad wyborem innej, łatwiejszej dyscypliny sportu? - Nie. Gimnastyka to całe moje życie. Trenuję i kocham ten sport. Chciałbym więc wrócić do gimnastyki - mówi z przekonaniem 21-latek. - Na razie robię podstawowe ćwiczenia. Nie boję się, że stanie się coś złego. Ufam fizjoterapeutom, rehabilitantom, że to można robić.
Kornijczyk ma na koncie mistrzostwo Polski w skoku przez stół gimnastyczny w 2021 i 2022 roku. Jest także wicemistrzem Polski w ćwiczeniach wolnych, na kółkach gimnastycznych oraz brązowym medalistą w ćwiczeniach na drążkach. Na tym jego ambicje sportowe się jednak nie kończą.
- Chciałbym pojechać na międzynarodowe zawody, bo jeszcze w takich nie uczestniczyłem. Do tej pory startowałem tylko na mistrzostwach Ukrainy i Polski - kończy gimnastyk, który sportowe wyzwania zaczynał w ukraińskim mieście Biała Cerkiew.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?