Nielegalne wysypiska śmieci w Gdańsku. Gdzie są "dzikie" składowiska odpadów? [zdjęcia]

Niestety, namierzenie "śmieciarzy" jest nierzadko trudne - podobnie jak udowodnienie im winy.
- A takie śmieciowiska utrudniają nam wszystkim życie - skarży się pan Władysław, mieszkaniec Gdańska.

- Zdarza się, że komuś zostanie zlecone posprzątanie piwnicy lub posesji, jednak firma albo osoba po wykonaniu usługi nie oddaje odpadów do utylizacji, tylko zostawia je na terenach ogólnodostępnych. Zdarza się to nieuczciwym firmom budowlanym, remontowym albo warsztatom samochodowym - mówi o problemie Wojciech Siółkowski z gdańskiej Straży Miejskiej.
Tłumaczy, że funkcjonariusze SM zawsze próbują ustalić sprawcę zanieczyszczenia. - Czasami są świadkowie, którzy potrafią go wskazać. Wtedy strażnicy rozpoczynają czynności wyjaśniające i jeśli są ku temu przesłanki, kierują do sądu wniosek o ukaranie - opowiada.

Jeśli jednak sprawcy nie można ustalić, funkcjonariusze zwracają się do właściciela terenu o posprzątanie. - W przypadku gruntów należących do gminy albo Skarbu Państwa, jest to zadanie ekip sprzątających Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni lub Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych - słyszymy od Wojciecha Siółkowskiego.

Jeśli jednak sprawcy nie można ustalić, funkcjonariusze zwracają się do właściciela terenu o posprzątanie. W przypadku gruntów należących do gminy albo Skarbu Państwa, jest to zadanie ekip sprzątających Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni lub Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych

Co istotne, tylko w 2017 roku do Straży Miejskiej w Gdańsku wpłynęły 134 zgłoszenia dotyczące nielegalnych wysypisk śmieci. Każda sprawa zakończyła się uprzątnięciem terenu.

Strażnicy miejscy informują: sygnały o zaśmieconych terenach można przekazywać za pośrednictwem:
-

,
-

,
- numeru alarmowego 986,
- osobiście lub telefonicznie w siedzibie referatu dzielnicowego Straży Miejskiej w Gdańsku.