Niemiecko-szwajcarskie konsorcjum kupi Lechię Gdańsk?

Idzie nowe w Lechii Gdańsk? Trudno to jednoznacznie stwierdzić. Są zapowiedzi o nowym właścicielu, informacje o podpisaniu listu intencyjnego, ale w tym wszystkim bardzo mało jest konkretów. Na nie przyjdzie nam poczekać do końca stycznia i dopiero wówczas okaże się, czy biało-zieloni faktycznie zmienią właściciela czy skończy się tylko na słowach.

Wrocławskie Centrum Finansowe, które jest właścicielem większościowego pakietu akcji w gdańskiej spółce, optowało podczas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Lechii Gdańsk o przełożenie walnego na 28 stycznia. Piotr Kuriata, przewodniczący rady nadzorczej Lechii SA, prowadzący poniedziałkowe obrady, poinformował o podpisaniu listu intencyjnego o sprzedaży Lechii nowemu inwestorowi. Dodał też, że na walne nie mógł dotrzeć przedstawiciel przyszłego właściciela gdańskiej Lechii, a do 28 stycznia 2014 roku wszystkie kwestie formalne w tej sprawie mają zostać już załatwione. Akcjonariusze mniejszościowi spółki nie dali jednak wiary tym słowom i odrzucili wniosek o przełożenie walnego.

Lechia ma zostać kupiona przez grupę kapitałową składającą się z ośmiu firm z Niemiec, Szwajcarii i podobno także z Portugalii. I to konsorcjum miałoby zostać nowym właścicielem Lechii. Kuriata przekazał, że do końca stycznia wszystko ma zostać sfinalizowane, ale nie powiedział absolutnie nic na temat tych firm, które miałyby przejąć władzę nad Lechią.

Transakcja nie ma jednak dotyczyć bezpośrednio Lechii, bowiem wspomniane konsorcjum ma wykupić całe Wrocławskie Centrum Finansowe, które posiada większościowy pakiet akcji w gdańskiej spółce. Cena to cztery miliony euro, czyli około 16,5 miliona złotych. Podczas walnego poinformowano, że aktualne zadłużenie Lechii wobec WCF to z odsetkami ponad 13 milionów złotych. Gdyby zatem doszło do zapowiadanej transakcji, to rodzina Kucharów odzyskałaby wszystkie pożyczone pieniądze wraz z procentem i jeszcze na Lechii by zarobiła.

W takiej sytuacji to wobec nowej grupy kapitałowej Lechia miałaby zadłużenie. Także z nowym właścicielem miałaby się sądzić. Bo walne przegłosowało wniosek akcjonariuszy mniejszościowych, że WCF powinno zapłacić Lechii 3,5 miliona za okres, do którego został zdjęty ten obowiązek. Z tego głosowania wykluczeni zostali akcjonariusze akcji B, czyli właśnie spółka kontrolowana przez Kucharów.

Co w tej sytuacji zrobi Bartosz Sarnowski, prezes Lechii? Próbował tłumaczyć się przedawnieniem sprawy, ale to tylko pogrąża zarząd klubu, który przespał należne mu pieniądze. Jednak uchwała walnego jest taka, a nie inna, i zobowiązuje zarząd klubu do wystąpienia na drogę sądową przeciwko WCF. Dziś przeciwko spółce kontrolowanej przez rodzinę Kucharów, ale już za miesiąc być może przeciwko nowemu właścicielowi.

Trudno przewidywać, jaka może być przyszłość Lechii pod wodzą nowego właściciela, bo dziś nikt tak naprawdę nie wie, kto faktycznie stoi za zagraniczną grupą kapitałową. Mówi się, że to ludzie powiązani z niemieckim biznesmenem Franzem Josefem Wernze.

- Jego partnerem w interesach jest Adam Mandziara i to on ma stać za przejęciem Lechii. W takiej sytuacji niemal pewne byłoby wejście do władz klubu Sławomira Wojciechowskiego. Blisko Lechii mógłby być także Mariusz Piekarski - mówi nasz informator.