Niesamowity koncert Rammstein w Ergo Arena Gdańsk/Sopot [zdjęcia]

Muzycznie to zdecydowanie nie jest zespół dla mnie. Śmiało mogę powiedzieć, że totalnie nie rozumiem fenomenu Rammstein, ale dla takiego show, świetnej jakości dźwięku i kilkunastu tysięcy osób w Ergo Arenie warto było przyjść na poniedziałkowy koncert niemieckiego zespołu.

Już od samego początku było wiadomo, że muzycy Rammsteina zgotują fanom wyjątkowy wieczór. Niemcy rozpoczęli koncert od wejścia na scenę po sięgającym połowy płyty wysięgniku, który chwilę wcześniej zjechał spod dachu.

Później obok mocnych riffów i charakterystycznego wokalu Tilla Lindemanna fani dostali liczne pokazy z ogniem i iskrami w roli głównej, nie zabrakło miotaczy ognia czy zionięcia ogniem przez... członków zespołu i licznych wybuchów, które co chwilę zaskakiwały publiczność.

Największą furorę zrobił wśród fanów ''Du Hast'', jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów Rammstein, któremu towarzyszyły ognie, wybuchy i efektowne fajerwerki. Atmosferę podgrzewał jeszcze wokalista, który najważniejsze fragmenty utworu dawał śpiewać publiczności, która zresztą przez cały koncert spisywała się na medal.

Jednak najbardziej widowiskowe było przeniesienie się zespołu na druga scenę, umieszczoną na samym środku płyty na kilkumetrowym podnośniku. Te kilka utworów zagranych na sam koniec koncertu, pośrodku kilkunastu tysięcy fanów, nie mogło się nie podobać.

Na koniec ukłon dla nagłośnieniowców, bo przez całe dwie godziny koncertu dźwięk był wyśmienity, co podkreślali po koncercie najbardziej zagorzali fani, przy okazji wspominając, że był to najlepszy dotychczasowy koncert Rammstein w Polsce.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: