Nieskładna obniżka składki i "pół Kluski" na deser

Od 1 lipca o trzy procent miała spaść składka rentowa płacona przez pracowników. Od przyszłego roku miała spaść o kolejne 2 proc. i dodatkowo tyle samo mniej do FUS mieliby odprowadzać pracodawcy. Z kwietniowych zapowiedzi rządu może jednak nic nie wyjść.

Przeszkodą jest sam rząd, który nie wie czy chce tak dużej obniżki czy nie. Wiadomo, że popiera tegoroczną 3 - procentową obniżkę dla pracowników. Cięcie nastąpi jednak prawdopodobnie miesiąc później, w sierpniu. Obniżki składki w przyszłym roku może natomiast w ogóle nie być. Spadek składki rentowej płaconej przez firmy wykluczył minister Przemysław Gosiewski w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Pod znakiem zapytania postawił także spadek składki dla pracowników. Sprawy nie wyjaśnił wczoraj także premier.

- Jeśli chodzi o przyszły rok, to problem jest dość skomplikowany, ja nie mogę go w tej chwili rozstrzygać - powiedział Jarosław Kaczyński dodając, że minister Gosiewski nie ma ostatniego zdania.
Niezdecydowaniem rządu zawiedzeni są przedsiębiorcy, którzy oczekują radykalnego cięcia zapowiadanego przez minister Gilowską.

- Na opracowania na temat klina podatkowego i wysokich pozapłacowych kosztów pracy zużyto już tyle papieru, że powinni się tym zainteresować ekolodzy. Wszyscy do znudzenia powtarzają, że klin podatkowy to podstawowa bariera powstawania miejsc pracy, a także podstawowa przyczyna wzrostu tzw. "szarej strefy - mówi Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich.
Zgodnie z projektem minister finansów Zyty Gilowskiej, który rząd przyjął pod koniec kwietnia, od lipca składka miała być obniżona o 3 pkt. proc. po stronie pracowników. Od 1 stycznia 2008 r. składka miała być obniżona o kolejne 4 pkt. proc. - po 2 pkt proc. po stronie pracowników i pracodawców. Łącznie miała spaść z 13 do 6 proc. Pracownicy zarabiający brutto 2,5 tys. zł zyskaliby od przyszłego roku co miesiąc ok. 160 zł. Projekt minister finansów kosztowałby jednak budżet stratę wpływów wysokości 20 mld zł w przyszłym roku. Nie zgadzają się na to politycy LPR, Samoobrony i cześci PiS. Chcą zwiększenia wydatków budżetu na cele społeczne.

Pracodawcy nie będą najprawdopodobniej płacić niższej stawki rentowej, za to od przyszłego roku troszkę łatwiej ma się im prowadzić, a właściwie zakładać interesy. Rząd przyjął okrojony projekt nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej potocznie zwany "pakietem Kluski".
- Po zaprezentowaniu ostatecznej wersji „pakietu Kluski” czujemy pewien niedosyt. Tak naprawdę jednak nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej nie będzie miała zbyt dużego znaczenia - uważa Adam Ambrozik ekspert KPP.

Pakiet zakłada zaledwie wprowadzenie zasady "jednego okienka". Jedynym miejscem rejestracji działalności gospodarczej będzie urząd skarbowy, gdzie będzie też można złożyć wniosek o rejestrację w ZUS. Gminna ewidencja działalności gospodarczej zostanie zlikwidowana. Zarejestrowanie działalności będzie bezpłatne. Natomiast za każdą zmianę wpisu urząd skarbowy pobierze opłatę w wysokości 25 zł. Wniosek o wpis do ewidencji może być składany tradycyjnie lub drogą elektroniczną. Wniosek ma być rozpatrzony odpowiednio w pięć lub trzy dni.
Ograniczone mają być także kontrole w przedsiębiorstwach. U mikroprzedsiębiorców będą trwać jedynie do 12 dni w ciągu roku oraz 16 u małych przedsiębiorców.
Nowe prawo wprowadza także możliwość zawieszenia działalności gospodarczej na okres od 1 do 10 miesięcy ale tylko przez przedsiębiorców, którzy rozliczają się w formie ryczałtu i karty podatkowej.