Produkcję wznowiono dzięki uporowi... zwolnionych pracowników. ZPC Bałtyk zostały "wskrzeszone", zresztą nie pierwszy raz w swej historii.
Produkcja została wznowiona w ostatnich tygodniach, po nabyciu firmy w Gdańsku Oliwie przez przedsiębiorstwo Bomilla z Włocławka.
- Nasze hasło brzmi: Bałtyk - morze słodyczy - mówi Andrzej Trudnos, dyrektor ds. rynku w ZPC Bałtyk. - Reaktywujemy ogólnopolską sieć dystrybucji naszych wyrobów. Kapitał nasz jest wyłącznie polski. Uważamy, że to ułatwia nam kontakt z kontrahentami.
Przebojem odrodzonych Zakładów Przemysłu Cukierniczego "Bałtyk" ma być np. czekolada Finezja. Unikatem jest również czekolada Admirał z adwokatem, o wyjątkowej recepturze produkcji.
- W marcu wytworzyliśmy około 300 ton produktów - mówi Zbigniew Turulski, dyrektor ZPC Bałtyk. - Z tego na eksport - 55 ton. Produkty wysyłamy głównie do Skandynawii. Wysyłamy tam słodycze dzięki współpracy z poprzednim właścicielem przedsiębiorstwa. Uważamy, że działalność Skandynawów w gdańskiej firmie wpłynęła korzystnie na jej funkcjonowanie. Zamierzamy korzystać z ich doświadczeń.
- Bardzo się cieszę, że gdańska wytwórnia słodyczy nadal działa - mówi Marta Pieklik, specjalista technolog w ZPC Bałtyk, pełnomocnik zarządu ds. jakości. - Spędziłam w tej fabryce 16 lat, w tym dwa w poprzednim ZPC Bałtyk. Współpracę z Cloettą Fazer Polska wspominam jednak dobrze. Wiele się od nich nauczyliśmy, np. utrzymania jakości czystości.
Na razie ZPC Bałtyk zatrudnia mniej osób, niż liczyła załoga Fazera. Dyrektor Turulski zamierza jednak zwiększać liczbę pracowników.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?