Nowa pośpieszna linia 890 na trasie Gdańsk - Władysławowo. Ma być szybko, bez przesiadek i korków. Znamy cenę biletu

Bałtyckie plaże w wakacje 2021 na wyciągnięcie ręki i bez stania w korkach oraz przesiadek - taką wizję przed turystami i mieszkańcami Trójmiasta roztacza PKS Gdańsk. Przewoźnik uruchomił letnią linię autobusową (890), którą dojedziemy z Gdańska do Władysławowa oraz z Władka do Gdańska.

- Widzimy potencjał w takich codziennych połączeniach - zapewnia Bartosz Milczarczyk, zastępca Kierownika Działu Transportu z PKS Gdańsk. - Testowaliśmy je już w ubiegłorocznym sezonie letnim. Trudno jednak porównywać tamten pilotażowy start, bo dość późno zaczęto ściągać obostrzenia. Choć nie było źle.

Autobus z Gdańska - też w niedziele i święta - pojedzie bezpośrednio do Gdyni, stąd do Kosakowa, zatrzyma się w Pucku, a potem też w: Gnieżdżewie, Łebczu, Strzelnie, Mieroszynie, Tupadłach, Jastrzębiej Górze, Rozewiu, Chłapowie i Władysławowie.

Pospieszne autobusy wyjeżdżać będą dwa razy dziennie. Z Gdańska o 7:05 i 12:10, z Władysławowa o godz. 9 i 15:50.

Pojazdy trasę chcą pokonywać w ok. 2 godziny, czyli średnio o ok. pół godziny dłużej niż byśmy podróżowali pociągiem.

Ale wynik i tak jest niezły, biorąc pod uwagę zatory - np. na drodze 216 (Reda - Hel), czy krajowej szóstce. Jednak na tej pierwszej trasie wakacyjnego autobusu Gdańsk - Władysławowo nie spotkamy.

- Chcemy omijać wakacyjne korki - zapewnia Bartosz Milczarczyk. - Dlatego w Pucku odbijamy do Gnieżdżewa i jedziemy do Jastrzębiej, a stąd do Władysławowa i wracamy odwrotną trasą.

Z wakacyjnego połączenia powinni być też zadowoleni mieszkańcy gminy Kosakowo, którzy bezpośredniego połączenia autobusowego (lub kolejowego) nad plaże we Władysławowie i okolicach nie mieli.

- W Kosakowie już widzimy zainteresowanie naszym połączeniem - komentuje przedstawiciel PKS Gdańsk.

Autobusowy kurs z Gdańska na plaże w powiecie puckim nie będzie krótszy niż podróż pociągiem, ale na pewno unikniemy przesiadek. A jak z cenami?

- Trzeba być konkurencyjnym - krótko komentuje ich wysokość Bartosz Milczarczyk.

Tu nie jest źle, bo za cały kurs zapłacimy 15,50 zł. Pociągiem może być taniej, ale o niecałą złotówkę (jedziemy SKM, potem Polregio).

Jeśli w tym łączonym kursie porzucimy kolejkę dla Tanich Linii Kolejowych lub InterCity (to ostatnie też najszybsze połączenie, bo wg. deklaracji kolei podróż zajmie nam jedynie 70 minut), cena biletu wzrośnie do 21,50 zł. Jeśli wybierzemy łączoną opcję z ekspresem i Polregio - dorzucamy kolejnych minimum 25 zł.

Mniej więcej 17 zł zapłacimy, gdy z Władysławowa do Gdyni dojedziemy prywatnym busikiem i resztę drogi w Trójmieście pokonamy SKM-ką.