Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe technologie w procesie tworzenia książek

Łukasz Stafiej
Łukasz Stafiej
MMka rozmawia z Wojciechem Gustowskim, założycielem gdyńskiego wydawnictwa Novae Res - jednego z pierwszych w Polsce wydającego książki elektroniczne.

Łukasz Stafiej: Skąd pomysł, aby wydawać książki elektroniczne?

Wojciech Gustowski: Pomysł, aby wydawać książki elektroniczne nie narodził się jednego dnia. Był to proces długofalowy, ściśle związany z kierunkiem studiów i specjalizacją, jaką ukończyłem, a więc edytorstwem na gdańskiej polonistyce. Obcując z literaturą, która coraz częściej obok tradycyjnej formy kodeksu przybierała postać plików elektronicznych, interesując się nowymi technologiami (przez prawie rok pracowałem jako menedżer ds. Public Relations w portalu nowych technologii), badając rynek wydawniczy i obserwując zmiany zachodzące w jego przestrzeni, doszedłem do wniosku, że książka w chwili obecnej znajduje się w fazie przeobrażeniowej. Książka tradycyjna, drukowana, która przez kilkaset lat królowała jako najdoskonalsza forma zapisu i przechowywania treści, zmienia się na naszych oczach, ewoluuje, od linearności i ścisłej dominacji percepcji wzrokowej w procesie odbioru przechodzi do nielinearności, synestezji poznawczej, postępuje ku odbiorowi dzieła wszystkimi zmysłami. Nie jest wszak żadnym problemem, aby współczesna książka elektroniczna operowała jednocześnie tekstem, obrazem i dźwiękiem.

 

Przymus linearności i skończoności, jaki oferowała książka tradycyjna, zostaje zastąpiony hipertekstowością, możliwością poruszania się między dowolną sferą tekstualną, ikonograficzną, dźwiękową bądź multimedialną, zarówno wewnątrz samego dzieła, jak i na zewnątrz. Przykładowo, czytając książkę elektroniczną możemy, klikając w hiperłącze, przenieść się w obszar innego tekstu, obrazu, bądź miejsca w Internecie, skąd możemy przenosić się dalej, eksplorując wybrane przez nas przestrzenie. Można więc powiedzieć, że książka, przez lata byt strukturalnie zamknięty, otworzyła się na świat. Tyle mniej więcej, oczywiście w formie zdecydowanie skrótowej, można o e-książce powiedzieć na dzień dzisiejszy, bowiem nikt nie wie, jak ostatecznie książka się rozwinie i co w przyszłości nazywać będziemy tym mianem.

 

Wydaje się prawie pewne, że nastąpi przesunięcie semantyczne i to, co dziś rozumiemy pod pojęciem książki, w przyszłości będzie zupełnie nową jakością. Stąd niezbędne są wysiłki, aby książka w procesie przeobrażeń, zyskując nową formę nie straciła szacunku i uznania czytelników, a co za tym idzie swojej doniosłej roli w procesie komunikacji społecznej. Obcując z e-książkami zauważyłem, że elektroniczne wersje starszej, drukowanej siostry są traktowane po macoszemu. Często wydawane przez osoby nie mające odpowiedniego przygotowania, nieodpowiednio opracowane już na starcie potrafią zrazić do siebie czytelnika. Z kolei wielu tradycyjnych wydawców jeszcze nie widzi lub widzieć nie chce nadchodzącej rewolucji wydawniczej.

Pan to zauważył i postanowił wypełnić lukę…

 

Tak, postanowiłem założyć wydawnictwo, które wykorzystywać będzie nowe technologie z korzyścią dla książki i jej czytelników, które wydawać będzie wysokiej jakości, wartościowe publikacje. Takie, które nie tylko poszerzać będą horyzonty myślowe odbiorców, lecz również cieszyć ich oko swoją formą i opracowaniem edytorskim. Któregoś dnia zauważyłem w autobusie plakat promujący konkurs „Gdyński Biznesplan” i pomyślałem, że jest to szansa, którą należy wykorzystać. I razem z moim przyjacielem, Krzysztofem Szymańskim wykorzystaliśmy ją, projektem wydawnictwa Novae Res wygrywając ostatnią edycję konkursu.
Integralną częścią nazwy Waszego wydawnictwa (Novae Res – wydawnictwo innowacyjne) jest słowo „innowacyjny”. W jaki sposób chcecie wprowadzić owe innowacje na rynku wydawniczym?**
Innowacja w nazwie naszego wydawnictwa oznacza, że jesteśmy otwarci na nowe technologie w procesie tworzenia książek. Że bacznie śledzimy zmiany na rynku wydawniczym, przyglądamy się pracy wielkich koncernów, które pracują nad tworzeniem i udoskonalaniem nowej techniki odczytu publikacji, przy użyciu czytników elektronicznych, e-papieru i tym podobnych technologii. Zgodnie z przewidywaniami naukowców za kilka lat papier elektroniczny ma się w pełni upowszechnić. Już teraz dostępne są specjalne urządzenia do odczytu publikacji elektronicznych, jednakże wciąż są niedoskonałe, a ich wysoka cena nie przekonuje czytelników. Trzeba jednak mieć świadomość, że nowa technologia rozwija się w sposób dynamiczny, a zainteresowanie nią rośnie. Świadczyć o tym może chociażby fakt, że współpracę z dostawcą e-czytników na rynek polski podjął Zakład Wiedzy o Mediach Katedry Kulturoznawstwa Uniwersytetu Gdańskiego. Słowo innowacyjne w nazwie naszego wydawnictwa nie ma jednak wyłącznie odnosić się do przyszłości. Już teraz mamy zamiar wykorzystywać nowe możliwości technologiczne i aktualnie pracujemy nad projektem publikacji, która, jak się wydaje, będzie pierwszą tego typu w Polsce. Na tym etapie nie mogę jednak zdradzić nic więcej, oprócz tego, że rzeczona publikacja będzie miała charakter edukacyjny.

E-książki wciąż są mało popularne. Czy zamierzacie wydawać również publikacje w formie tradycyjnej?
**Tak, Novae Res będzie wydawać również publikacje w formie drukowanej, w technice druku cyfrowego na żądanie. Technika ta też jest swego rodzaju innowacją na rynku poligraficznym i znajduje się stale w fazie rozwoju. Jest to ukłon w kierunku tych czytelników, którzy nie oswoili się jeszcze z książkami elektronicznymi – czytanie z ekranu monitora dla niektórych jest mało komfortowe. Do momentu upowszechnienia się technologii e-papieru, który według założeń ma umożliwiać bardziej komfortową lekturę niż obecna książka tradycyjna, większość naszych publikacji będziemy wydawali również w wersji drukowanej.


Czytaj także:

* Część druga wywiadu

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto