MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nowiny. Kłopoty z poniemieckimi majątkami

Arkadiusz Gancarz
- W tym miejscu, jeszcze rok temu wisiał licznik prądu - pokazuje Lech Mikołajczyk. Fot. Arkadiusz Gancarz
- W tym miejscu, jeszcze rok temu wisiał licznik prądu - pokazuje Lech Mikołajczyk. Fot. Arkadiusz Gancarz
Trzyosobowa rodzina Mikołajczyków z Nowin w gminie Kolbudy od roku żyje bez wody i prądu. Zostały odcięte przez Kompanię Energetyczną "Energa" i obsługującą gminny wodociąg spółkę "Reknica", pomimo, że rodzina płaciła ...

Trzyosobowa rodzina Mikołajczyków z Nowin w gminie Kolbudy od roku żyje bez wody i prądu. Zostały odcięte przez Kompanię Energetyczną "Energa" i obsługującą gminny wodociąg spółkę "Reknica", pomimo, że rodzina płaciła systematycznie rachunki. Powodem okazało się nieuregulowane prawo własności mieszkania i spór z sąsiadem.

Dom z rąk do rąk
Halina i Lech Mikołajczykowie zajmują dwupokojowe mieszkanie w wielorodzinnym domu w Nowinach. Według księgi wieczystej, prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Gdańsku, nieruchomość należy do nieżyjącego już Witolda Abilunasa, obywatela Niemiec. Osadnik w latach 60. ubiegłego stulecia wyjechał z Nowin do ojczyzny. Po jego śmierci nikt nie zainteresował się spadkiem. Przed rokiem, sąsiad Mikołajczyków, Piotr Dreyer, sołtys Nowin wniósł do sądu pozew o przyznanie mu prawa własności domu. Witold Abilunas wyjeżdżając udostępnił bowiem budynek jego rodzicom. W latach 70. i 80. sołtys mieszkał w lokalu obecnie zajmowanym przez Mikołajczyków. Później przeprowadził się do nowowybudowanego domu jednorodzinnego. Po przeprowadzce oddał lokal Mikołajczykom. Nie sporządzono jednak żadnej pisemnej umowy. 20 lat później, wnosząc sprawę do sądu, sołtys poprosił o odłączenie prądu i wody. Miał do tego prawo. Liczniki były zarejestrowane na niego.

Żal sołtysa
Z powodu braku jakichkolwiek dokumentów, wynik procesu nie jest pewny. Ostatnimi lokatorami domu są Mikołajczykowie, którzy mieszkają w nim już 20 lat. Sąd może uznać ich za właścicieli z tytułu tzw. zasiedzenia. Może również przyznać dom sołtysowi Dreyerowi, lub odnaleźć spadkobierców niemieckiego właściciela i przekazać im nieruchomość, jeśli wyrażą takie zainteresowanie.
Postępowanie trwa, a rodzina Mikołajczyków egzystuje w warunkach urągających ludzkiej godności.

- Tak nie można żyć. Nawet codzienna toaleta sprawia poważne kłopoty - Halina Mikołajczyk załamuje ręce. - Wodę nosimy w kilkudziesięciolitrowych baniakach.

- Funkcjonujemy tylko dzięki życzliwości sąsiadów - dodaje Lech Mikołajczyk. - Proces o zasiedzenie toczy się już ponad rok. Nie wiadomo ile jeszcze potrwa.

- 20 lat temu użyczyłem Mikołajczykom mieszkanie z dobrej woli. Dziś tego żałuję - komentuje Piotr Dreyer. - Musimy czekać na rozstrzygnięcie sądu. Do tego czasu mogą podłączyć sobie prąd i wodę, ale niech zrobią to na własny rachunek. Swoje liczniki wyrejestrowałem i nie zamierzam ich podłączać ponownie.

Proces na lata
W spółce "Reknica" Mikołajczyków poinformowano, że aby podłączyć wodę potrzebny jest akt własności nieruchomości, którego nie są w stanie przedstawić do zakończenia procesu. Po naszej interwencji okazało się, że można znaleźć zastępcze, okresowe rozwiązanie na czas trwania postępowania.

- Podłączymy wodę jeśli pan Mikołajczyk dostarczy projekt techniczny, wypis geodezyjny i złoży odpowiedni wniosek - mówi Jerzy Wasilewski, prezes Spółki "Reknica".
"Energa" okazała się bardziej bezduszna. Rodzina nie będzie mieć prądu do czasu zakończenia procesu.

- Licznik możemy podłączyć wyłącznie na podstawie dokumentu potwierdzającego prawo do zajmowania lokalu - twierdzi Mieczysław Wrocławski, rzecznik prasowy Kompani Energetycznej "Energa" w Gdańsku.

- Trudno powiedzieć kiedy ten proces ma szansę się skończyć - mówi Barbara Nowacka, prezes Sądu Rejonowego w Gdyni. - Tego typu sprawy są niezwykle skomplikowane. Trzeba odnaleźć i powiadomić wszystkich właścicieli oraz ich spadkobierców. To zazwyczaj trwa wiele miesięcy. Potem należy rozpatrzyć wszystkie dowody i dopiero wtedy można wydać wyrok. Postępowanie w tej sprawie prawdopodobnie będzie się ciągnąć latami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto