– Z dwóch miejsc, między miejscowościami Orłowo a Lubieszewo zniknęło łącznie 31 metrów torów, w tym łuk kolejowy, razem z podkładami i innymi częściami trakcji – mówi Artur Stefański, kierownik Żuławskiej Kolei Dojazdowej w Nowym Dworze Gd. – Dla nas to wielki kłopot. Jesteśmy organizacją pozarządową, każdą złotówkę oglądamy z dwóch stron. Teraz, w okresie kosztownych przygotowań do kursów letnich, będziemy musieli wydać na likwidację zniszczeń tylko tej jednej części torowiska dodatkowe 10 tys. zł. Warto zwrócić uwagę, że to koszt kilkakrotnie przekraczający kwotę, jaką uzyskali złomiarze, którzy ukradli te tory i sprzedali w skupie.
Zniszczona część torowiska nie jest obecnie zbyt często uczęszczana. Kolejowe stowarzyszenie ma jednak wobec tego odcinka plany.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?