Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O kobiecej piłce nożnej rozmawiamy z prezesem klubu Checz Gdynia

checzgdynia
checzgdynia
www.checzgdynia.com
Mateusz Bieszke ma 19 lat. Prowadzi klub i drużynę piłkarek.

Mateusz Bieszke żyje z ogromną pasją do kobiecej piłki nożnej. Przechwycił ją od swojego dziadka Romana, założyciela klubu Checz i inicjatora piłki kobiecej w Polsce. Od początku sierpnia nie tylko pełni rolę prezesa klubu, jesttakże trenerem zespołu. Tę rolę pełni na razie z sukcesami. Oprócz wyników sportowych, dba o wizerunek i marketing klubu Checz Gdynia.

Jak wyglądają przygotowania piłkarek Checzy Gdynia do nadchodzącego sezonu? Czy planowane są zgrupowania i jacy sparing partnerzy będą testować formę piłkarek z Gdyni przed nadchodzącym sezonem?

- Przygotowania do sezonu rozpoczęły się głównie od treningów na plaży, większość zawodniczek uczestniczyła w Mistrzostwach Polski Beach Soccera, w których klub Checz Gdynia zajął czwarte miejsce. Przygotowania na boisku rozpoczęły się od dwóch spotkań kontrolnych z beniaminkiem rozgrywek II Ligi gr. Śląskiej, zespołem SP Szczy Boguszów-Gorce. W obu spotkaniach zdecydowanie przeważaliśmy i kolejno pokonaliśmy drużynę gości 5:2 i 8:0. Natomiast w ostatni piątek zmierzyliśmy się ze spadkowiczem I Ligi, zespołem Victorii Sianów, z którym rywalizować będziemy obecnie w rozgrywkach II Ligi. Tu ku zaskoczeniu, z tak trudnym przeciwnikiem bezproblemowo wygraliśmy aż 8:3. Teraz przed nami rozpoczną się już treningi, dwa, trzy razy w tygodniu. W weekend 1-2 września wystartowały rozgrywki ligowe, w meczu z Lechią Zielona Góra wygraliśmy 4:0.

Lato w klubie obfitowało zmianami. Nie ma już Magdy Goral na stanowisku trenera. Kto obecnie prowadzi treningi? Jakie obecnie plany względem trenera?

- Odejście Magdy Goral z klubu było pewne już w maju. Spędziła tutaj kilka lat, robiąc wiele dla klubu. Za to chciałbym jej podziękować. Jak na razie po rozmowie z zawodniczkami zespół prowadzony będzie przeze mnie. Obecnie zawodniczki są zmotywowane do dalszej pracy i mamy nadzieje, że w tym sezonie uda nam się awansować do I Ligi.

Jak wygląda sytuacja kadrowa w zespole? Czy zobaczymy nowe twarzy?

- W klubie obecnie trenuje 17 zawodniczek. Pojawiło się kilka nowych twarzy. Są to głównie juniorki, które chcemy wprowadzać małymi krokami do pierwszego zespołu. Do zespołu dołączyły: Magdalena Zegan (Medyk Konin), Aleksandra Kaszorek (Victoria Sianów), Angelika Misior oraz utalentowana 14 letnia Magdalena Bartosik. Obecnie każda z zawodniczek jest odpowiednio przygotowana i zmotywowana do tego, aby zagrać w wyjściowej jedenastce. Moim zdaniem obecny zespół, jest najsilniejszą drużyną w ostatnich 5 latach.

Z kim rywalizować będziecie w rozgrywkach o 1 miejsce promowane awansem do I Ligi. Czy zespoły, który awansowały do rozgrywek są w stanie powalczyć o dobre lokaty?

- Każdy przeciwnik zawsze jest groźny. Trudnymi rywalami będzie drużyna Victorii Sianów (spadkowicza z I Ligi), oraz zeszłorocznie nasi rywale z Tucholi i Grodzisk Wlkp. Patrząc po wynikach sparingowych groźna może być też drużyna rezerw KKP Bydgoszcz.

W klubie nastąpiły zmiany. Jesteście chyba najlepiej prosperującym klubem kobiecym pod względem marketingu. Wasz strona internetowa robi wrażenie. Co jeszcze zmieni się w klubie, do czego dążysz?

- Budowanie klubu na poziomie trwa kilka lat. Założony jest konkretny plan, którego się trzymam. Z takim zapleczem jak nasz Obiekt Sportowy Checz w Gdyni możemy bardzo dużo osiągnąć. W dzisiejszych czasach działalność w Internecie, a w szczególności na portalach społecznościowych to podstawa. Nasza strona jest na dobrym poziomie, ale oprócz tego planujemy dalej się po tym względem rozwijać. Duża zasługa funkcjonowania strony to praca w klubie Karoliny Werstler, która pełni funkcję rzecznika prasowego. Zmieniliśmy marketing, zarządzania teraz nadszedł czas na zmianę systemu szkolenia oraz sposób organizacji jak i funkcjonowania pierwszego zespołu w klubie. Małymi przemyślanymi krokami, czasami kontrowersyjnymi jesteśmy w stanie w kilka lat zbudować zespół, który będzie walczył o Mistrzostwo Polski.

By sport w Checzy funkcjonował na dobrym poziomie, potrzebne są pieniądze, masz pomysł na to, by je zdobyć?

- Jak na razie opieram się na własnym budżecie oraz wsparciu kilku małych firm. Prowadzone są obecnie rozmowy ze firmą, która chciała być sponsorem strategicznym klubu, ale szczegółów nie mogę zdradzać. Na pewno po rundzie jesiennej zmieni się sposób finansowania zespołu. Po za tym planujemy zatrudnić osobę, która zajmie się pozyskiwaniem środków na cele statutowe naszego klubu.

Czy dla Checzy nadchodzą lepsze czasy?

- Bardzo bym tego chciał, jest to mój cel, który z pomocą wielu ludzi jestem w stanie spełnić. Nasz klub ma tradycję, wielu oddanych przyjaciół, silny zarząd i dobry pomysł na przyszłość. Mam prawo wierzyć, że się uda i Checz z dnia na dzień będzie coraz silniejsza.

Co sądzisz o kobiecej piłce w Polsce, jak ona funkcjonuje w naszym Związku?

- Myślę, że kobieca piłka w naszym kraju staje się co raz bardziej popularna. Coraz częściej głośno o niej jest w mediach. Musimy pamiętać, że zawsze piłka będzie uważana za męską dyscyplinę. Dobrą promocją kobiecej piłki w Polsce byłoby zaangażowania mediów w codzienne życie tej dyscypliny sportu. Myślę, że ważne mecze Ekstraligi Kobiet powinny być transmitowane w mediach, jestem pewien że była by duża oglądalność. Ale kiedy to będzie… Dobrą promocją mogłaby być też organizacja Mistrzostw Europy w piłce nożnej kobiet, ale to nie zależy już ode mnie.

Co do współpracy z Wydziałem Piłkarstwa Kobiecego Pomorskiego ZPN-u, nie mogę dużo powiedzieć. Związek nie informuje nas o posiedzeniach, zebraniach komisji. Kilkukrotnie wysyłaliśmy pismo z prośbą o dołączenie osoby z naszego klubu do Wydziału, ale nie spotkaliśmy się z żadną odpowiedzią. Jesteśmy najstarszym klubem, który tworzył historię, jak również całą tą dyscyplinę sportu w Polsce, ale jak widać dla osób z Pomorskiego ZPN-u nie jest to ważne. Klub nie ma zamiarów już wykazywać żadnych ruchów co do współpracy z Wydziałem Piłkarstwa Kobiecego w Gdańsku.

Masz 19 lat, prowadzisz klub i prywatną firmę, zaczynasz studia, gdzie tu czas na rozrywkę? Jak wygląda twoje życie? Czy żałujesz wyboru pracy w kobiecej piłce? Czy znajomi się nie dziwią, że chłopak i jego pasją jest kobieca piłka?

- Praca jest chyba najważniejszą rzeczą w życiu człowieka. Każdy ma prawo wyboru kim będzie. Ja wybrałem pracę w sporcie, zawsze o tym marzyłem i będę się w tym dalej rozwijał i kształcił. Nie żałuje wybór pracy w kobiecej piłce, robił to mój dziadek teraz ja chcę to robić. Myślę, że można przy tym się wiele nauczyć. Jest to dyscyplina, która się cały czas rozwija, a jak i klub Checz Gdynia możemy w tym pomóc.

Oczywiście praca pochłania dużo czasu. Przy dobrze zorganizowanym planie pracy, zawsze można znaleźć czas na rozgrywkę.

A znajomi… Każdy ma prawo mówić co chce. Żyjemy w wolnym kraju. Jeżeli ktoś tego nie akceptuje to jest już jego problemem. Nie interesuje mnie to co inni uważają na mój temat, to jest moja pasja i nikt tego nie zmieni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto