Należy przeciwdziałać zaplanowanej przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podwyżce cen gazu.
Z taką inicjatywą wyszła Platforma Obywatelska. PGNiG złożyła już wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki. Chce podwyżki hurtowych cen gazu o 12 proc. Ceny wzrosną już od 1 lipca. Na całe szczęście prezes URE zapowiedział, że nie zaakceptuje podwyżek, o jakie wnioskuje PGNiG. Skłonny jest jedynie zaakceptować podwyżkę o połowę niższą.
- Zwracamy się do pana premiera, aby osobiście podjął działania, mające na celu przyhamowanie tego, co wyprawia Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo - powiedział Jan Rokita, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. - To jest skandaliczna polityka monopolisty.
Wniosek o podwyżkę spółka motywuje jak zwykle wzrostem cen zakupu gazu z importu. Kłopoty gigantowi sprawia też kurs dolara. Przekracza on o ok. 3 grosze prognozy spółki. Dwie podwyżki w tym roku mamy już za sobą. W styczniu gaz podrożał o 6 proc., w kwietniu od 0,8 do nawet 15 proc. Według wyliczeń PO, przeciętny odbiorca, który za ogrzewanie mieszkania gazem płacił w grudniu ub.r. średnio 200 zł, po podwyżce w styczniu płacił 212 zł, a po podwyżce w kwietniu - 244 zł. Jeśli rząd zaakceptuje planowaną obecnie podwyżkę, to - według PO - w końcu roku będzie płacił 273 zł.
PGNiG twierdzi, że podwyżka jest niezbędna dla dalszego funkcjonowania firmy.
- PGNiG ma dwie możliwości, albo przeniesiemy te podwyżki na klientów, albo splajtujemy - powiedział niedawno Bogusław Marzec, prezes PGNiG.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?