Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O przyszłości stoczni w Sejmie ?

Jacek Klein
Fot. G.Mehring
Fot. G.Mehring
Działania koalicji rządowej zagrażają polskim stoczniom - uważają posłowie Platformy obywatelskiej. Chcą, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbyła się debata na temat sytuacji w polskich stoczniach.

Działania koalicji rządowej zagrażają polskim stoczniom - uważają posłowie Platformy obywatelskiej. Chcą, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbyła się debata na temat sytuacji w polskich stoczniach. Opozycja obudziła się chyba za późno.

Według posłów Platformy restrukturyzacja polskich stoczni przejdzie do historii, jako przykład "niekompetencji, upolitycznienia gospodarki i decyzyjnej impotencji".

- Ogromne zaniedbania, opóźnienia, bałagan, brak kompetencji oraz koordynacji działań, skutkują tym, że negocjacje z Komisją Europejską są w krytycznym momencie - powiedział Aleksander Grad.
Zaapelował do premiera, aby osobiście zajął się sprawą stoczni. Według nich zająć powinien się nią także Sejm na najbliższym posiedzeniu, które jest zaplanowane na 27 - 29 czerwca. Debata sejmowa nie ma jednak większego sensu bowiem właśnie do końca czerwca rząd musi przedstawić już konkretne propozycje w sprawie prywatyzacji i ograniczenia mocy produkcyjnych stoczni. Jeśli tego nie zrobi przemysł stoczniowy czeka krach. Komisja europejska zażąda zwrotu pomocy publicznej wysokości 2 mld zł, z czego większość musiałby oddać Stocznia Gdynia. To oznacza upadłość zakładu, a także dziesiątek firm kooperujących.

Pod koniec maja minister gospodarki Piotr Woźniak spotkał się z Neelie Kroes, unijną komisarz ds. konkurencji. Ustalono jedynie, że zostanie powołany specjalny zespół dla zintensyfikowanie kontaktów. Konkretów wciąż jednak nie ma.

Negocjacje rządu z Komisją Europejską toczą się od kilkunastu miesięcy. Kwestią sporną jest redukcja mocy produkcujnych. Polska chce aby stocznie mogły produkować nie mniej niż 650 tys. CGT (jednostka pojemności produkowanych statków), Komisja Europejska natomiast chce tylko 500 tys. CGT. Takie ograniczenie zagroziłoby jednak rentowności stoczni. Dla gdańskiej stoczni oznaczałoby to zamknięcie dwóch z trzech pochylni.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto