Jest poparcie polityczne, plany są wykonane, zainteresowanie przemysłu - znaczne, jednak doprowadzenie ukraińskiego rurociągu Odessa-Brody do Płocka i Gdańska potrwa kolejne miesiące, a budowa co najmniej dwa lata.
Tak, w skrócie można podsumować obrady "okrągłego stołu" "Odessa-Gdańsk: północny wymiar kaspijskiej ropy". Ok. stu uczestników z Azerbejdżanu, Kazachstanu, Ukrainy oraz Polski przy współudziale przedstawicieli Komisji Europejskiej zastanawiało się w jaki sposób dokończyć inwestycję. Rurociąg ma umożliwić transport ropy z basenu Morza Kaspijskiego przez Morze Czarne nad Bałtyk, dzięki czemu Polska uzyska kolejne źródło dostaw surowca, który moglibyśmy przerabiać i sprzedawać dalej, niewykluczone, że także do Niemiec. Analizujący projekt specjaliści z firmy ProcewaterhouseCoopers są zdania, że aby był bardziej rentowny - rurociąg powinien kończyć się w Wilhelmshaven.
Jednym z rezultatów spotkania była ustna deklaracja prezesów Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych Przyjaźń i Ukrtransnafta w sprawie wspólnego opracowania projektu rurociągu.
- Rozpatrzymy też możliwość powołania mieszanej spółki do realizacji tego projektu - powiedział prezes PERN Stanisław Jakubowski.
Swe zainteresowanie kaspijską ropą wyraziły już polskie rafinerie. PKN Orlen zamierza kupować 2-4 mln ton rocznie surowca z rurociągu, Grupa Lotos podpisała już list intencyjny w sprawie dostaw w wysokości 1-5 do 3 mln ton ropy.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?