MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Obóz kondycyjny siatkarskiej kadry

Roman Kościelniak
- A może tak byście przyspieszyli panowie - zdają się mówić trenerzy.
Fot. Roman Kościelniak
- A może tak byście przyspieszyli panowie - zdają się mówić trenerzy. Fot. Roman Kościelniak
Kadra naszych siatkarzy przebywa na obozie kondycyjnym w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich we Władysławowie. - To początek cyklu przygotowań do wrześniowych Mistrzostw Europy - mówi Waldemar Wspaniały, trener ...

Kadra naszych siatkarzy przebywa na obozie kondycyjnym w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich we Władysławowie.

- To początek cyklu przygotowań do wrześniowych Mistrzostw Europy - mówi Waldemar Wspaniały, trener reprezentacji Polski. - Później będziemy trenować w Szczyrku, a następny w Spale.

Waldemar Wspaniały ma nadzieję, że Władysławowo przyniesie siatkarzom szczęście. Dwa lata temu także cykl przygotowań do mistrzostw Europy rozpoczęli we Władysławowie.

- Wówczas szczęście nam dopisało (Polacy zajęli piąte miejsce - red.) - dodaje trener. - Liczę, że teraz też tak będzie.

Siatkarze we Władysławowie pracują nad wytrzymałością i techniką. I co najważniejsze zawodnikom nie dokuczają żadne kontuzje.

- Treningi odbywają się dwa razy dziennie - informuje Wspaniały. - Pod koniec dnia zawodnicy poddają się zabiegom odnowy biologicznej. Nie przewidujemy spotkania sparingowego. Jedynie kadrowicze rozegrają mecz między sobą.

Zarówno siatkarze, jak i trener chwalą sobie warunki pobytu we władysławowskim OPO.

- Wszystkie ośrodki przygotowań olimpijskich posiadają dobrą bazę szkoleniową i noclegową - uważa trener. - Władysławowo dodatkowo jest nad morzem.

Sportowcy chwalą sobie także miejscową kuchnię. W menu przygotowano dla nich dużo potraw z makaronem, codziennie jest mięso.

- Siatkarze nie mają specjalnych wymagań - twierdzi Janina Chęcińska, kierownik działu gastronomii OPO. - Przygotowujemy dla nich bufet szwedzki. Mają do wyboru dwa rodzaje zup i głównych dań. Na deser słodycze. Jedzą dużo owoców i jogurtów. Zachcianek żadnych nie mają, zachowują się jak inni goście.

- Czasami któryś z zawodników idzie do pobliskiego baru na smaczną rybkę - dodaje Waldemar Wspaniały.

Obecność kadrowiczów wzbudza zainteresowanie na ulicach Władysławowa. Co chwilę ktoś podchodzi do sportowców z prośbą o autograf. Niektórzy proszą o pozowanie do wspólnego zdjęcia.

- To miłe i sympatyczne - przyznają zawodnicy. - Jednak niekiedy uciążliwe. Ale nigdy nie odmawiamy. Traktujemy to jako obowiązek wobec kibiców.

Z takiej okazji skorzystała Agnieszka Complak z Rumi. Gdy zauważyła wracającego z treningu Michała Bąkiewicza, poprosiła o autograf. Było też pamiątkowe zdjęcie z Łukaszem Kadziewiczem.

- Gdy tylko w Internecie wyczytałam, że kadrowicze przyjeżdżają do Władysławowa, natychmiast zdecydowałam się na przyjazd - mówi Agnieszka Complak. - Od dawna interesuję się siatkówką. Zebrałam już sporą kolekcję autografów. Dwa lata temu polowałam na sportowców, gdy przygotowywali się do mistrzostw Europy.
Wtedy Agnieszka zdobyła podpis m.in. Dawida Murka. Ale najcenniejsze trofeum to autograf Marcina Prusa. Powiesiła go w swoim pokoju na ścianie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto