Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oddali działki pod budowę Nowej Łódzkiej, Świętokrzyskiej oraz Słowackiego i zostali bez pieniędzy

Anna Werońska
Maria Strongowska i Ewa Bisewska od 7 mies. czekają na zapłatę
Maria Strongowska i Ewa Bisewska od 7 mies. czekają na zapłatę P. Świderski
Właściciele działek wywłaszczonych pod budowę ul. Nowej Łódzkiej i Nowej Świętokrzyskiej, którzy od roku walczą z miastem o wypłatę odszkodowań za przejęte ziemie, nie są jedynymi, którzy czekają na obiecane przez urzędników pieniądze. Od wiosny z tym samym problemem boryka się część osób, których grunty położone były na terenie pierwszego odcinka Trasy Sucharskiego oraz tzw. lotniskowego fragmentu Nowej Słowackiego.

Zobacz także: Ponad 1 mld zł. na odkorkowanie południa Gdańska

- Gdy pod koniec kwietnia podpisywałem umowę, byłem pewien, że wszystko odbędzie się łatwo, szybko i przyjemnie, bo urzędnicy mówili nam, że w ciągu kolejnego miesiąca decyzja się uprawomocni, a w czerwcu wypłacane będą odszkodowania - opowiada pan Jarosław, właściciel gruntu, na którym budowana jest właśnie Trasa Sucharskiego. - Odwołał się jednak właściciel pobliskiej działki, która nie znajduje się na terenie inwestycji, ale przebiegać ma przez nią linia wysokiego napięcia. Wtedy też zaczęły się problemy - dodaje mężczyzna i podkreśla, że podobnie jak jego sąsiedzi, nie ma pojęcia, kiedy może liczyć na zapłatę.

- W Urzędzie Wojewódzkim słyszymy, że za wypłaty odszkodowań odpowiedzialne są Gdańskie Inwestycje Komunalne, u nich odsyłają nas do wojewody, a nikt nie myśli, że te ziemie były dla nas źródłem utrzymania - dodaje.

Równie poważne kłopoty mają rodziny, które mieszkają przy odcinku Słowackiego w Rębiechowie. Nie dość, że na zapłatę czekają dłużej, bo już od marca, to drogowa inwestycja realizowana na ich byłej własności w najbliższych tygodniach dobiegnie końca. - Zamiast pieniędzy, mamy same problemy - mówią państwo Bisewscy, którzy mieszkają przy ul. Słowackiego, na działce ogrodzonej z trzech stron ekranem akustycznym. - Osłona dźwiękoszczelna jest prawie czarna, choć miała być przezroczysta, a my czujemy się tutaj jak w więzieniu - dodają i boją się, podobnie jak inni ekswłaściciele gruntów, że wypłaty należących im się pieniędzy będą przeciągały się tak, jak w przypadku Nowej Łódzkiej.

Wojewoda podkreśla, że jeśli chodzi o Trasę Słowackiego i Sucharskiego, podobnie jak w przypadku Łódzkiej i Świętokrzyskiej, nie jest płatnikiem. - Jeden z zapisów ustawy o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego mówi, że w granicach miasta na prawach powiatu zadania z zakresu finansowania budowy, przebudowy, remontu, ochrony i zarządzania drogami publicznymi finansowane są z budżetu tych miast - wyjaśnia Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego. Spółka GIK odpowiada, że wszystkie procedury stara się przyspieszyć, ale nie wiadomo, kiedy gdańszczanie dostaną pieniądze.

- W przypadku Sucharskiego jeden w właścicieli, który w zasadzie nie był stroną, złożył odwołanie i miał do tego prawo, a ono jest rozpatrywane przez Ministerstwo Infrastruktury i trzeba czekać, aż zapadnie decyzja - informuje Paweł Sienkiewicz, kierownik zespołu ds. terenowo-prawnych w GIK. - Jeśli chodzi o Słowackiego, to my zgłosiliśmy uwagi do wyceny i czekamy, aż ustosunkuje się do nich rzeczoznawca.

Zobacz także: Właściciele działek pod Nową Łódzką idą do Trybunału Sprawiedliwości

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto