Na działania rewolucyjne w pasie wydmowym, położonym pomiędzy plażą a deptakiem, nie zgadza się ani Urząd Morski w Gdyni, sprawujący pieczę nad tym terenem, ani też sami mieszkańcy.
- Jesteśmy za tym, żeby w wydmy nie ingerować, nie wycinajmy drzew i absolutnie nie stawiajmy w tym pasie żadnej zabudowy – mówili niemal jednogłośnie na wczorajszym zebraniu gdańszczanie.
Zmiany w pasie nadmorskim bez społecznego przyzwolenia
Mieszkańcy poparli natomiast koncepcję nasadzenia roślin wydmowych od strony plaży, które stworzyłyby naturalną barierę ochronną tego terenu. Taka forma przypadła do gustu także przedstawicielom Urzędu Morskiego.
- Pewne gatunki samosiewek bez wątpienia trzeba by wyciąć. Ale chodzi jedynie o te drzewa, które mają formę krzaczastą, a jeszcze nie dorosłą. Jest to potrzebne nie tylko ze względów estetycznych, ale także by ograniczać liczbę miejsc nielegalnych toalet i zasiedlania bezdomnych kotów – tłumaczył Marian Świeczkowski z Urzędu Morskiego w Gdyni. - Do ochrony wydm stosowaliśmy do tej pory wierzbę. Moim zdaniem nadaje się do tego najlepiej.
Urząd Morski: na rewolucję w pasie nadmorskim nie wyrazimy zgody.
Na drobne zmiany, służące przede wszystkim rewitalizacji i estetyzacji pasa nadmorskiego, mieszkańcy ostatecznie zgodę wyrazili, warunkiem jest, by nad całością prowadzonych działań czuwał Urząd Morski.
Zagospodarowanie pasa nadmorskiego.Latające gondole miały rozładować korki?
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?