Odpoczynek dla mistrza świata

- Nie możemy zwracać uwagi na fakt, że w zespole toruńskiego Apatora startuje aż czterech uczestników tegorocznego cyklu Grand Prix indywidualnych mistrzostw świata - stwierdza trener żużlowców Lotosu Gdańsk, Grzegorz Dzikowski. - Przecież moi zawodnicy też potrafią jeździć.

W najbliższą niedzielę zakończy się pierwsza część sezonu w naszej ekstralidze. Na torze przy ul. Długie Ogrody w Gdańsku, o godz. 16, rozpocznie się mecz z Apatorem.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom trenera torunian, Jana Ząbika, do Trójmiasta nie przyjedzie mistrz świata, Tony Rickardsson. Po upadku w meczu ligi szwedzkiej lekarze zalecili zawodnikowi kilkudniową przerwę. Pod nr 5 zastąpi go Robert Sawina.
- Brak Rickardssona w dużym stopniu nie osłabia naszego przeciwnika. Sawina z pewnością skutecznie zastąpi Szweda - uważa trener Dzikowski.

Do jego dyspozycji będą ci sami zawodnicy, którzy w ostatnią niedzielę przegrali w Pile z Polonią 38:51. Także Marek Cieślewicz, który przez ostatnie dni, leczył kontuzję kolana. Najmłodszy z braci szykował się do startu w finale Brązowego Kasku.
- Priorytetem są spotkania ligowe. Poza tym jego kolano jest nadal spuchnięte. Dlatego nie zezwoliłem mu na jazdę w Toruniu w piątek - dodaje Dzikowski.

Po niedzielnej kolejce nastąpi podział na grupę mistrzowską i spadkową. Zespoły zachowają dotychczas zdobyte punkty, a także bilans małych punktów.
W drugim etapie rozgrywek drużyny będą się spotykały w swoich grupach według zasady każdy z każdym, na swoim torze i na torze rywala.

O ostatecznej kolejności zadecyduje łączna suma punktów z całego sezonu. Zespół z grupy spadkowej nie może w końcowej tabeli wyprzedzić zespołu z grupy mistrzowskiej, nawet jeśli będzie miał więcej punktów.

Na kolejkę przed zakończeniem zasadniczej rundy pewne awansu do grupy mistrzowskiej (o miejsca 1-4) są dwa zespoły - Włókniarz Częstochowa i Apator. O pozostałe dwa miejsca toczy się jeszcze walka.