Okręt podwodny WOŚP wypłynął w rejs po Bałtyku

Okręt wypłynął z Portu Wojennego w Gdyni po godz. 10. Zwycięzca licytacji za możliwość przeżycia podwodnej przygody zapłacił ponad 20 tys. złotych. Oprócz samego rejsu czeka na niego wiele innych atrakcji.

Niesamowite wrażenie

Jak przyznaje Grzegorz Łyko, rzecznik prasowy dowódcy 3 Flotylli Okrętów wrażenia już od zanurzenia okrętu są niezwykłe.

- Kiedy okręt się zamyka i pada komenda do zanurzenia świadomość tego, że jest się zamkniętym kilka metrów pod wodą naprawdę robi duże wrażenie - tłumaczy Łyko.

Oprócz rejsu zwycięzca aukcji przejdzie specjalne szkolenie. Będzie mógł zobaczyć, jak wygląda organizacja pracy na okręcie podwodnym, system wacht, techniki zanurzenia i operowania pod wodą.

- Niewątpliwą atrakcją będzie m.in. szkolenie w prowadzeniu ataków torpedowych, rozpoznaniu, monitoringu ruchu jednostek nawodnych, a także obronie przeciwawaryjnej - wyjaśniał Łyko.

W rejsie zwycięzcy towarzyszy dyrygent Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurek Owsiak. Jak przyznaje, jest to także dla niego ogromna przygoda.

Chrzest podwodniaka

- Wielkie dzięki należą się Marynarce Wojennej, że wystawiła na aukcji taki rejs. Cieszę się, że nasze aukcje robią się coraz bardziej kolorowe. Od małych, drobnych przedmiotów dochodzi do wspaniałych atrakcji, za którą ludzie płacą spore pieniędzy. A dziś? Oj, będzie się działo! - opowiadał uradowany Owsiak.

Zwycięzca rejsu pan Grzegorz chciał pozostać anonimowy. Jak podkreślił Jurek Owsiak zna się na mechanice i jest pasjonatem okrętów, w związku z tym ma pełen dostęp do wszystkich pomieszczeń na okręcie.

Jurek Owsiak cieszył się, że Marynarka Wojenna przekazała taki dar dla WOŚP.

Obaj "pasażerowie" podczas rejsu przejdą "chrzest na podwodniaka", czyli będą musieli wypić wodę morską pobraną z głębokości, na której będą się znajdować. Chrzest potwierdzony zostanie certyfikatem z podpisem Neptuna.

ORP "Sęp" czeka na wyjście z Portu Wojennego w Gdyni.

Okręt wróci do Gdyni po dziesięciu godzinach zanurzenia.