MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Olimpia Grudziądz straciła punkty w doliczonym czasie gry. Pechowy remis z rezerwami ŁKS

Łukasz Szalkowski
Łukasz Szalkowski
Kacper Górski (na zdjęciu) w ostatnich minutach meczu sfaulował rywala we własnym polu karnym, a później nie zdołał obronić "jedenastki"
Kacper Górski (na zdjęciu) w ostatnich minutach meczu sfaulował rywala we własnym polu karnym, a później nie zdołał obronić "jedenastki" Łukasz Szalkowski
Piłkarze Olimpii Grudziądz mieli zwycięstwo z rezerwami ŁKS Łódź na wyciągnięcie ręki. Szyki popsuł im dobrze wykorzystany przez gospodarzy rzut karny, sprowokowany w doliczonym czasie gry przez bramkarza Olimpii.

ŁKS II Łódź - Olimpia Grudziądz 1:1 (0:0)

Bramki: Oskar Koprowski (90 - karny) - Szymon Krocz (89)

ŁKS II: Bomba - Bąkowicz, Ślęzak (46. Koprowski), Tutyskinas, Zając - Śliwa, Kuźma, Łabędzki (86. Książek), Pirulo (64. Iwańczyk), Lipień (73. Sławiński) - Siwek (64. Yuya Kamon).

Olimpia: Górski - Kobryń, Zbiciak, Kostkowski, Maruszak - Glapka (59. Kurowski; 86. Sikorski), Frelek, Krocz, 10. Cichoń (76. Jarzec), Rychert - Czernij (60. Rabet).

żółte kartki: Zając, Kuźma, Ślęzak, Bąkowicz, Koprowski, Bomba, Sławiński - Cichoń, Maruszak, Zbiciak.

czerwona kartka: Jan Kuźma (44. minuta, ŁKS II, za drugą żółtą).

Dla grudziądzan poniedziałkowy mecz w Łodzi był kolejnym niezwykle istotnym starciem w walce o utrzymanie. Weekendowe wyniki były dla Olimpii niekorzystne, wszyscy kandydaci do pozostania w II lidze wygrali swoje spotkania i "biało-zieloni" także musieli zwyciężyć, by nie tracić dystansu do rywali.

Większość meczu była wyrównana, choć to gospodarze długimi fragmentami wydawali się stroną przeważającą, która miała więcej inicjatywy. Obie drużyny oddały po kilka strzałów, ale były to uderzenia albo niecelne albo zbyt lekkie, by mogły trafić do siatki.

Tuż przed końcem pierwszej części spotkania drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, zobaczył Jan Kuźma z ŁKS-u i musiał opuścić boisko, a jego drużyna przez kolejne 45 minut miała radzić sobie w osłabieniu. Grudziądzanie nie potrafili wykorzystać przewagi. Grali wolno, przewidywalnie i pozwalali rywalom dobrze ustawiać się w obronie. Kilka razy to gospodarze byli bliżej otwarcia wyniku.

Goście dopiero w ostatnich minutach ambitniej ruszyli do ataku, co przyniosło skutek kilkadziesiąt sekund przed końcem regulaminowego czasu gry. Po kontrataku i świetnym rajdzie Kacpra Rycherta, do siatki trafił Szymon Krocz. Wydawało się, że gospodarzom nie wystarczy już czasu, by zagrozić Olimpii, bo mecz miał potrwać tylko trzy minuty dłużej. W jednej z ostatnich akcji grudziądzanie popełnili jednak fatalny błąd w obronie i w sytuacji sam na sam z Kacprem Górskim znalazł się jeden z piłkarzy ŁKS-u. Bramkarz Olimpii, próbując wygarnąć piłkę spod nóg rywala, podciął go i sędzia nie miał wątpliwości - podyktował rzut karny. Takiej okazji nie zmarnował Oskar Koprowski i doprowadził do wyrównania.

Strata punktów może Olimpię drogo kosztować. Grudziądzanom do lokaty, dającej utrzymanie, znowu brakuje dwóch punktów. Do końca sezonu zostały im już tylko cztery spotkania. Margines błędu zmniejszył się już do minimum, a do tego "biało-zieloni" muszą liczyć na potknięcia rywali.

Kolejny mecz czeka grudziądzan w sobotę, 4 maja. O godz. 17.30 podejmą Stal Stalowa Wola.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto