MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Olimpia Sztum - Lechia Gdańsk 1:1

Paweł Stankiewicz
Po przegranym meczu z Gedanią musiały nastąpić zmiany w składzie Lechii. Miejsce w drużynie stracili Piotr Opuszewicz, Marcin Gąsiorowski, za kartki pauzował Sławomir Matuk. Szansę otrzymali Mateusz Bąk i Dominik Czajka.

Po przegranym meczu z Gedanią musiały nastąpić zmiany w składzie Lechii. Miejsce w drużynie stracili Piotr Opuszewicz, Marcin Gąsiorowski, za kartki pauzował Sławomir Matuk. Szansę otrzymali Mateusz Bąk i Dominik Czajka.

Wszystko na nic. Biało-zieloni tylko zremisowali w Sztumie i stracili prowadzenie w tabeli, choć mają jeszcze jeden mecz zaległy. Podobnie jak w spotkaniu z Gedanią, Lechia straciła gola w ostatniej minucie. Zapłacił za to Jerzy Jastrzębowski, który przestał być szkoleniowcem biało-zielonych. Grającym trenerem będzie Marcin Kaczmarek.

Lechia w Sztumie grała wolno, bez pomysłu, a sytuacje strzeleckie w pierwszej połowie można było policzyć na palcach jednej ręki. Najlepszej nie wykorzystał Marek Wasicki, który dostał w polu karnym "prezent" od piłkarza Olimpii.

W 71 minucie powinien paść gol dla Lechii. Janusz Melaniuk biegł sam na sam z Michałem Rybarczykiem, ale dał się dogonić obrońcy, który wybił piłkę spod nóg gdańszczanina. Wreszcie w 84 minucie akcję prawą stroną przeprowadził Kalkowski, zagrał w pole karne między graczy obydwu drużyn, futbolówka minęła wszystkich, a do pustej bramki trafił Jakub Gronowski. Radość w obozie Lechii. Radość na trybunach.

W tym momencie biało-zieloni dali się zepchnąć do rozpaczliwej momentami obrony. Bardzo dobrze i szczęśliwie bronił Mateusz Bąk, a Paweł Żuk wybił piłkę z linii bramkowej. W 90 minucie po dośrodkowaniu z rogu Sebastian Pajdzik strzelił w poprzeczkę, a piłkę z bliska do siatki skierował Tomasz Mazurek. Olimpię ogarnął szał radości. Szczęśliwy Mazurek przesadził w emocjach pokazując w kierunku ławki rezerwowych Lechii "gest Kozakiewicza".

- To bzdury, że byliśmy motywowani finansowo przez Gedanię. Graliśmy tylko dla siebie i kibiców. Remis to dla nas sukces, choć sytuacji mieliśmy więcej - powiedział Radosław Szuchniak, trener Olimpii.

- Nie rozumiem jak doświadczony zespół mógł tak pogubić się w końcówce i cofnąć się do tak głębokiej defensywy - przyznał Jerzy Jastrzębowski, były już trener Lechii.

Olimpia - Lechia 1:1 (0:0)

Bramki: Tomasz Mazurek (90) - Jakub Gronowski (84).

Olimpia: Rybarczyk - Ratajczyk, Mazurek, Barnat - Pliszka (83 Pajdzik), Jasiński, Wilmański (87 Twardowski), Korda, Wilk - Dudziński, Chmielewski (90 Hadrysiak)

Lechia: Bąk - Morka, Kaczmarek, Czajka, Żuk - Melaniuk, Borkowski, Kalkowski, Widzicki (82 Jędrzejak) - Bławat (62 Gronowski), Wasicki (46 Urbański).

Żółte kartki: Chmielewski (Olimpia) oraz Melaniuk, Kalkowski (Lechia).

Sędziował: Tomasz Góreczny (Gdynia).

Tomasz Borkowski

kapitan Lechii

- Widać, że potrzebujemy więcej czasu, żeby pozbierać się po meczu z Gedanią. Ten mecz nie układał się po naszej myśli. Nie wiem co się znowu stało. Bo nie był to brak koncentracji. Dlaczego tak się cofnęliśmy? Nie wiem. Też tego nie rozumiem. Musimy się pozbierać i grać dalej. W dalszym ciągu kwestia awansu do trzeciej ligi jest w naszych rękach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto