Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Open'er 2012. Przeczytaj o artystach, którzy wystąpią w sobotę

ab
The XX zamkną Open'era 2012
The XX zamkną Open'era 2012 fot. wikipedia.org/CC/2.0/Stefano Masselli on Flickr
Przed nami ostatni dzień Heineken Open'er Festival 2012. Sprawdź, jakie gwiazdy wystąpią na zakończenie gdyńskiej imprezy.

Cool Kids of Death - Main Stage, godz. 18

Od dziesięciu lat są w grze, przetrzymując wszystkie wahania polskiego rynku muzycznego. Być może w ostatnich latach trochę złagodnieli, ale nadal są kojarzeni ze swoim przełomowym debiutem „Cool Kids Of Death” i tekstem autorstwa Kuby Wandachowicza „Generacja Nic”. W Polsce dziesięć lat temu nikt tak nie grał, dlatego mieli łatwiej, choć nigdy nie trafili do mainstreamu. Ostatni raz na Open’erze widzieliśmy ich w 2008 roku, po premierze „AFTERPARTY”. Zresztą był to na prawie cztery lata ostatni studyjny album zespołu. CKOD wrócili piątą płytą prawie w dziesiątą rocznicę debiutu. „Plan Ewakuacji”, mimo kilku źle zrozumianych słów i sugerującego to tytułu, wcale nie będzie ostatnią płytą w dyskografii łódzkiego zespołu. Z pewnością jest najbardziej dojrzałym i dopracowanym dziełem, i co tu dużo kryć, najlepszym od czasu debiutu. Na koncertach CKOD są dobrzy jak nigdy. Bez cienia wątpliwości zapraszamy ich na Main Stage.

Mumford & Sons - Main Stage, godz. 20

Choć od premiery albumu „Sigh No More” minęło już prawie dwa i pół roku, Mumford & Sons nadal generują niezwykłe zainteresowanie i skutecznie powiększają grono fanów zakochanych w ich folk-rockowych piosenkach. Nie są ze Stanów ani z angielskiej prowincji. Wychowali się w Londynie i tam u boku Laury Marling czy Noah & The Whale budowali lokalną scenę folk rocka, która stałą się prawdziwym ewenementem. Zespoły z najbardziej kosmopolitycznego miasta świata, gdzie nowe brzmienia rodzą się co kilka dni, sięgnęli po tradycję, która laptopy i syntezatory zamieniła na bajno i mandolinę.
Od ponad roku Mumford & Sons nagrywają materiał na nowy album. Pierwszą zupełnie nową kompozycją było nagranie „Ghosts That We Never Know” zaprezentowane jesienią w audycji radiowej. Kolejny nowy utwór „Where Are You Now” fani usłyszeli zaledwie kilka dni temu.

The Mars Volta - Main Stage, godz. 22

Dwie charakterystyczne fryzury afro należą do Omara Rodrigueza-Lopeza oraz Cedrica Bixlera-Zavali, którzy przez lata związani byli z legendarną formacją At The Drive-In z teksaskiego El Paso. Początki The Mars Volta datuje się na rok 2001, kiedy to At The Drive-In przechodziło do historii, a Rodriguez-Lopez i Bixler-Zavala coraz więcej czasu poświęcali eksperymentalnemu projektowi De Facto. Właściwy skład The Mars Volta uformował się w ciągu kilku miesięcy, co pozwoliło na częste koncertowanie oraz nagranie pierwszej EP’ki zatytułowanej „Tremulant”, która do tej pory jest jedynym oficjalnym wydawnictwem The Mars Volta nagranym z basistką Evą Gardner. To intensywne dwadzieścia minut muzyki oraz sława poprzedniego zespołu pozwoliły The Mars Volta na zgromadzenie w studiu doborowej ekipy. Debiutancka płyta „De-Loused In The Comatorium” została zarejestrowana pod czujnym okiem supergwiazdy produkcji – Ricka Rubina, a w studiu muzykom towarzyszyła ½ ówczesnego składu Red Hot Chili Peppers. Flea grał na basie, John Frusciante na gitarze i syntezatorze. Studyjna współpraca zaowocowała wspólną trasą koncertową u boku Red Hot Chili Peppers.

The xx - Maina Stage, godz. 0.00

17 sierpnia 2009 w sklepach na całym świecie pojawiły się charakterystyczne czarne okładki z białym „x”. Ukrywały jeden z najlepszych albumów roku, zaledwie 38-minutowy, minimalistyczny i przypominający, że wokalne duety nie są domeną popowych gwiazd szukających nowych dróg sprzedaży dla swoich singli. Intymna muzyczna rozmowa rozgrywająca się między Romy a Olivierem była jednym z najbardziej komentowanych tematów w recenzjach muzycznych i blogowych publikacjach. Teksty podkreślały korzenie muzyki The xx, wychodzące z komercyjnego popu i r’n’b, ale obdarte z ozdobników. Dzięki temu ich r’n’b stało się minimalistyczne, choć nie pozbawione motywów budujących napięcie, jak powracająca linia basu czy nawet taneczne na swój sposób bity Jamiego w „Crystalised” i „Islands”. Sukces „xx” doprowadził jednak do zmian w zespole. Nieprzygotowana na nagłą popularność Baria opuściła zespół, a pozostali członkowie szanując jej decyzję, zdecydowali się kontynuować karierę jako trio. W ciągu roku od wydania albumu zagrali m.in. trasę u boku Hot Chip i Szwedów z jj, wznowili wydawane jeszcze przed premierą albumu single i odebrali szereg wyróżnień.

The KDMS - Tent Stage, godz. 17

The KDMS to angielsko-polski duet, w skład którego wchodzą wokalistka Kathy Diamond oraz producent Max Skiba. W maju wydali debiutancki album „Kinky Dramas & Magic Stories". Płyta ukazała się w znanej na scenie elektronicznej wytwórni Gomma, co udowodniło, że pomysł i skuteczność są drogą do osiągnięcia międzynarodowego sukcesu. A tu, sukcesem jest nie tylko zagraniczny release, ale także pozytywne opinie czołowych producentów i DJ’ów, począwszy od Tenasnake, przez Erola Alkana, a na Aeroplane i członkach Hot Chip kończąc. Z dumą informujemy, że nu-disco ma teraz mocny polski akcent.

Świetliki - Tent Stage, godz. 19

W ostatnim czasie częściej można, było usłyszeć o Marcinie Świetlickim jako autorze kryminałów, niż poecie, stojącym na czele jednej z najważniejszych grup polskiej sceny alternatywnej. Choć od premiery ostatniego albumu Świetlików „Las putas melancólicas” mija właśnie siedem lat, grupa nadal koncertuje i ma się świetnie, co udowodni w lipcu na Tent Stage. Z dużym prawdopodobieństwem w Gdyni usłyszmy nowe nagrania. Nie będzie ich jedenaście, dwanaście czy trzynaście, ale kilka. Jesteście spragnieni melorecytacji Świetlickiego? Bo my tak.

Bat For Lashes - Tent Stage, godz. 21

Choć swego czasu tego słowa używano na określenie co drugiego projektu muzycznego, akurat w wypadku muzyki Bat For Lashes „eteryczna” pasuje idealnie. Można jeszcze powiedzieć „tajemnicza” i to właściwie wystarczy by mieć pojęcie w jaki świat muzyczny zabiera nas 33-letnia Natash Khan. Jej głos, przypominający niekiedy Sinéad O’Connor a nawet Björk i jej muzyka rozpięta między intymnością a tanecznością, bardzo szybko przyciągnęły wrażliwych fanów oraz poszukujących nowych dźwięków internetowych szperaczy.
Pierwszym przystankiem na trasie Bat For Lashes był wydany jesienią 2006 roku album „Fur And Gold”. Porównania z Björk nasuwały się same, zwłaszcza jeśli ktoś należał do fanów debiutanckiej płyt Islandki – nie trudno usłyszeć jej echa choćby w nagraniu „Trophy”.
Wytwórnia Parlophone zachwycona przyjęciem pierwszej płyty dała artystce i czas i swobodę artystyczną tak bardzo potrzebną przy trudnym, drugim albumie. Następca debiutu, „Two Suns” ukazał się w 2009 roku. Premierę poprzedzał przebojowy singiel „Daniel”, którego obecność w stacjach radiowych z pewnością pomogła zadebiutować płycie na 5 miejscu UK Top 40 i otrzymać złotą płytę za 100.000 sprzedanych egzemplarzy.

Friendly Fires - Tent Stage, godz. 23

„Paris”, „Jump In A Pool” czy „Skeleton Boy” to nie tylko tytuły singli z debiutanckiej płyty Friendly Fires, ale także utwory dzięki którym grupa w błyskawicznym tempie wdarła się do czołówki młodych brytyjskich zespołów, nie stając się jednak n-tą kopią „nieodżałowanych” The Libertines. Muzyka Friendly Fires od początku niosła w sobie inne emocje. Groove był podstawą ich imiennego debiutu, a funk główną inspiracją. W połączeniu z modą na taneczno-gitarowe granie i kontraktem z wytwórnią XL dało to jeden z najlepszych albumów 2008 roku i kilka świetnych piosenek sprawdzających się zarówno w radiu, jak i klubach. Te ostatnie szybko zamieniły się na duże sale koncertowe i festiwalowe sceny, którymi w czasie 45 minutowych koncertów władał lider zespołu – Ed Macfarlane.

SBTRKT - Tent Stage, godz. 01.00

Ten młodzieniec ukrywający się za różnokolorowymi plemiennymi maskami, to naprawdę Aaron Jerome, który w ciągu ledwie roku stał się jednym z najgorętszych twórców na scenie elektronicznej. Zaczynał jako dj w londyńskim klubie Plastic People, ale dość szybko zainteresował się także produkcją. Pierwsze dwa single podpisane pseudonimem SBTRKT pojawiły się już w 2009. Następny przyniósł kontrakt z wytwórnia Young Turks (firma-córka XL Recordings), kilka singli, remix dla M.I.A. oraz znakomitą EP’kę „Step In Shadows”. Udany rok SBTRKT kończył udziałem na składance Modeselektor i remixem ich utworu. Krytycy i dziennikarze, którzy przestali być obojętni na jego osobę, zaczęli doszukiwać się w jego brzmieniu kolejnej fazy rozwoju dubstepu, ale zaszufladkowanie SBTRKT w tym jednym gatunku to błąd. Na wydanym w lipcu ubiegłego roku imiennym debiucie, udowodnił, że świetnie czuje się także w UK Funky, soulu podbitym elektroniką i brzmieniami, których być może jeszcze nie potrafimy zdefiniować.

Maja Kleszcz & Incarnations - World Stage, godz. 20.30

„Odeon” to drugi album muzyków związanych wcześniej z Kapelą ze Wsi Warszawa. Maja Kleszcz już w Kapeli udowodniła, że ma głos jakiego nie pomylicie z żadnym innym. Po rozstaniu z macierzystym zespołem, śpiew Mai stał się jeszcze piękniejszy, mocniejszy, dojrzały. Duża w tym zasługa życiowego partnera wokalistki, Wojtka Krzaka. Były filar KZWW to z kolei multiinstrumentalista, kompozytor i producent poruszający się swobodnie zarówno w folku, bluesie jaki soulu, co udowodniły oba albumy projektu incarNations. Nie wyobrażamy sobie by obecnie ktoś inny mógł zagrać przed Janelle Monáe.

Janelle Monae - World Stage, godz. 22.30

Ta dziewczyna bez wątpienia zmienia muzykę. Dla jednych jest nową Grace Jones, innym wypełnia pustkę po nienagrywającej od lat Lauryn Hill, a jeszcze ktoś może dostrzegać w niej konkurencję dla Erykah Badu. Prawda jest tak, że Janelle Monáe jest tylko jedna, choć do każdej z wymienionych artystek jest jej blisko.
Nie jest prawdą, że Janelle pojawiła się na scenie wraz z ukazaniem się znakomitego „The ArchAndroid”. Ta propozycja była rzeczywiście jej debiutem długogrającym, ale nie pierwszym wydawnictwem w ogóle. W roku 2007 wyszła EP’ka „Metropolis” zawierająca ledwie pięć piosenek. To jednak wystarczyło by wydawnictwo doczekało się kultowego statusu wśród fanów „czarnych brzmień”, a samej Monáe przyniosło pierwszą nominację do nagrody Grammy – za utwór „Many Moons”.
Obecnie pracuje jednak nad dwoma albumami, które powinny ukazać się w tym roku. Według wstępnych zapowiedzi pierwszy z nich usłyszmy jeszcze wiosną, co oznacza nowe utwory podczas gdyńskiego koncertu.

Brygada Kryzys - World Stage, godz. 00.30

Trzydzieści lat temu ukazała się najważniejsza polska rockowa płyta lat 80-tych, tzw. „Czarny Album” Brygady Kryzys. Trzydzieści sześć minut, które burzyły system na wielu różnych poziomach. To pierwszy polski album z muzyką punkrockową wydany w oficjalnym obiegu, co do tej pory budzi zdziwienie, zważywszy na charakter tej płyty i czas publikacji – sam środek stanu wojennego. Muzyka jakiej w bloku wschodnim „nie słuchano”, nagrana w składzie Brylewski, Lipiński, Ptasiński, Rołt, Świtalski, Wereński jest pomnikiem polskiej alternatywy i jednym z niewielu, nadal żywych muzycznych symboli tamtych czasów. Po trzech dekadach to album ciekawy, inspirujący, aktualny i świeży. Na Open’erze Brygada Kryzys wystąpi w składzie: Brylewski, Lipiński, Korecki, Gałązka, Kvajah.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Open'er 2012. Przeczytaj o artystach, którzy wystąpią w sobotę - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto