Osiedlowcy ze Szczecina mają dość. Przycięli im budżet

Spotkanie odbyło się w siedzibie Rady Osiedla Międzyodrze Wyspa Pucka. Radni są zgodni, zabranie z puli rad osiedli 300 000 złotych mocno ogranicza możliwości rad w organizowaniu imprez dla mieszkańców. Osiedlowcy liczyli na to, że poziom finansowania rad osiedli wróci do stanu sprzed pandemii.

- Jesteśmy zgodni co do tego, że ta sytuacja mocno ogranicza działalność - mówi Arkadiusz Lisiński z RO Żelechowa. - To z pewnością moment w którym należy zadać pytanie, czy i jakich rad potrzebujemy oraz jakie mamy oczekiwania w zakresie realizowanej za ich pośrednictwem partycypacji.

Starania osiedlowców popiera Krzysztof Romianowski, radny Rady Miasta Szczecin, który uważa, że ucinanie budżetów przeznaczonych na integrację lokalnej społeczności jest nieporozumieniem.

- Przykro jest patrzeć, że duży samorząd degraduje samorząd osiedli - mówi radny Romianowski.

Wsparcie osiedlowcom obiecał Artur Szałabawka, poseł PiS i były radny Szczecina. Przedstawiciele jego biura poselskiego wzięli udział w spotkaniu na Wyspie Puckiej.

- Idea spotkania mi się spodobała, ale robienie z tego zabawy politycznej mi nie odpowiada. Przypominam, że był czas , kiedy PiS współrządził Szczecinem. Nie pamiętam, żeby rady osiedli opływały wówczas w luksusy - zauważył Jerzy Serdyński z RO Łękno.

Spotkanie zakończyło się głosowaniem. Większość zebranych opowiedziała się za spotkaniem z prezydentem Piotrem Krzystkiem. Niewykluczone, że do spotkania dojdzie już w przyszłym tygodniu.

Mamy komentarz ze strony przedstawiciela prezydenta Szczecina.

- W trakcie pandemii koronawirusa budżety Rad Osiedli zostały mocno ograniczone. W 2021 r. było to 268146 złotych na wszystkie 37 osiedli. Zwiększenie tej kwoty o 350 tysięcy złotych w tegorocznym budżecie z całą pewnością przyczyni się do powrotu wielu aktywności społeczności lokalnych. Cieszę się, że pomimo kryzysu nie zapominamy o samorządach osiedlowych - mówi Michał Wilkocki, doradca prezydenta miasta ds. polityki miejskiej.