Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatnia sesja Rady Miasta Gdańska. Kadencja bez skandalicznych zagrywek i wielkich awantur

Ewelina Oleksy
T.Bołt
Gdańscy radni spotkali się wczoraj na ostatniej sesji w tej kadencji. Podsumowaliśmy ich pracę

ZOBACZ relację na żywo z ostatniej sesji Rady Miasta Gdańska.

Pełna niespodziewanych zwrotów akcji była ostatnia kadencja Rady Miasta Gdańska. Wczoraj jej obecny skład spotkał się po raz 58 i ostatni. W listopadzie mieszkańcy podczas wyborów zdecydują o tym, kto z obecnych samorządowców pozostanie w ławach rajców, a kogo czas już wymienić na nowe twarze.

Z tej okazji postanowiliśmy podsumować to, co przez ostatnie 4 lata działo się w gdańskiej radzie. Ci, którzy po raz pierwszy zasiedli w niej w 2010 r., zostali rzuceni na głęboką wodę. Początki kadencji upłynęły bowiem na nieustannych protestach społecznych przeciwko forsowanej przez władze miasta reformie komunalnej, która wprowadziła podwyżki czynszów. Na sesje regularnie wpadali więc z transparentami i okrzykami przeciwnicy jej wprowadzenia. Były przepychanki, wyzywanki i interwencje Straży Miejskiej. Ta kadencja miała też historyczny dla Gdańska moment - Rada Miasta przegłosowała pierwszą uchwałę obywatelską dotyczącą rewitalizacji Szańca Zachodniego w Nowym Porcie. Drugi projekt złożony przez mieszkańców, dotyczący wyboru metody naliczania opłat za śmieci, nie miał tyle szczęścia i został przez radnych odrzucony.

Radni, podobnie jak uczniowie, dzielą się na tych pilnych, którzy nie opuszczają "lekcji", oraz mniej pilnych, którym zdarza się pójść na wagary. Wśród tych drugich, z największą liczbą niczym nieusprawiedliwionych nieobecności są: Wiesław Kamiński (PiS) - 7 nieobecności na sesjach, Patrycja Mlejnek-Gałęza (PO) - 6 nieobecności, Mirosław Zdanowicz (PO) - 5 nieobecności. Rekordzistą w tym temacie jest jednak Lech Kaźmierczyk (PO), który opuścił 8 sesji (czyli nie było go średnio dwa razy w roku) i aż 21 posiedzeń komisji. Jeśli chodzi o miganie się od pracy w komisjach, poza Kaźmierczykiem, prym wiedli w tym: Patrycja Mlejnek- Gałęza - 12 nieobecności, Szymon Moś (PO) - 12 nieobecności i Mieczysław Zdanowicz - 12 nieobecności. Pozostali radni mieli ich od zera do maksymalnie sześciu.

Co godne pochwały, na 34 wszystkich radnych w radzie Gdańska jest aż 14, którzy nie opuścili żadnej z sesji. To przewodniczący rady Bogdan Oleszek (PO), Jolanta Banach (SLD), Wojciech Błaszkowski (PO), Marek Bumblis (PO), Beata Dunajewska (PO), Jaromir Falandysz (PiS), Piotr Gierszewski (PiS), Piotr Grzelak (PO), Kazimierz Koralewski (PiS), Halina Leman (PO), Agnieszka Owczarczak (PO), Piotr Skiba (PO), Beata Wierzba (PO) oraz Dariusz Słodkowski (PO). Dunajewska jest jednocześnie najbardziej aktywną radną tej kadencji, jeśli chodzi o złożone zapytania i interpelacje. W sumie napisała ich aż 192. Jak jednak podkreśla Mariusz Feliński z Biura Rady Miasta Gdańska, dane dotyczące nieobecności na sesjach czy komisjach oraz liczby złożonych pism, nie powinny być głównym kryterium oceny pracy poszczególnego radnego.

- Sposób realizacji mandatu zależy w dużej mierze od indywidualnych preferencji radnego. Niektórzy np. umawiają się na spotkania z przedstawicielami jednostek organizacyjnych lub biur i wydziałów Urzędu Miejskiego, inni (nawet w podobnych sprawach) składają interpelacje lub starają się o wniesienie odpowiedniego punktu do pracy w merytorycznej komisji RMG - wskazuje Feliński.

Jaka była ta kadencja - zapytała Bogdana Oleszka przewodniczącego Rady Miasta Gdańska - Ewelina Oleksy?Wspominam ją jako najspokojniejszą spośród moich czterech.

A te wszystkie protesty, które były np. w sprawie reformy komunalnej czy stawek za wywóz śmieci?
Protesty zawsze były. Ale gdyby brać te rzeczy pod uwagę, to rzeczywiście jeszcze nigdy nie przerywano nam sesji w ten sposób. To była nowość. Mówiąc o tym, że ta kadencja był a spokojna, miałem na myśli samą pracę w radzie. Wszystko odbywało się bez wielkich awantur, nawet między klubami. Opozycja robiła swoje, ale nie było żadnych skandalicznych zagrywek.

Co Panu najbardziej zapadło w pamięć podczas tej kadencji?
Część rad dzielnic, w których sporach często musiałem uczestniczyć. To mnie zadziwiło, że było kilka rad dzielnic, gdzie pracę zdominowały kłótnie i wzajemne oskarżenia. Później wyglądało to coraz lepiej, ale początki niektórych były tak złe, że zwątpiłem, czy ich funkcjonowanie ma sens. Na pewno będę też pamiętał zamieszanie wokół uchwał dotyczących nowych zasad wywozu i opłat za śmieci. Wszyscy baliśmy się potwornie to wprowadzać. To była fatalna uchwała, którą zafundowali nam posłowie.

Są decyzje, których Pan żałuje lub jest z nich dumny?
Cieszę się z uchwał obywatelskich, że się na nie otworzyliśmy. Wszystkie decyzje, które ułatwiały ludziom życie, to powód do dumy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto