Ostatnie uchwały Rady Miasta w Gdyni

Radni przegłosowali ponad dwadzieścia uchwał. W ostatniej chwili udało się uhonorować kolejną osobę, która zmarła wskutek katastrofy samolotu pod Smoleńskiem. Rondo na skrzyżowaniu ul. Bosmańskiej i Benisławskiego w Obłużu nazwano jednogłośnie imieniem Anny Walentynowicz.

- Od niej zaczęła się historia Solidarności. Pozostanie w pamięci i w historii jako jej ikona. Zawsze była po stronie skrzywdzonych i walczyła o społeczny wymiar przemian, mimo że tę walkę przegrywała - zaznaczał radny Andrzej Kieszek, w uzasadnieniu projektu.

Więcej emocji na sali wzbudził projekt podniesienia podatków gruntowych i opłat targowych, jakie płacić trzeba będzie w Gdyni w 2011 r. Skarbnik miasta Krzysztof Szałucki przekonywał, że wzrost nie bedzie odbiegał od poziomu inflacji, który wynosi 2,6 proc.

- Spółdzielnie mieszkaniowe, posiadające dość spore areały gruntów, mogą to boleśnie odczuć - kontrował radny PiS Paweł Stolarczyk.

Wiadomo, że w przyszłym roku kontrowersji związanych z finansami może być jeszcze więcej. Gdynia rozpoczyna bowiem oszczędności na szeroką skalę. Powodem są mniejsze wpływy do budżetu z podatków, kryzys gospodarczy i problemy z wykorzystaniem pieniedzy z Unii Europejskiej. Budżet wyniesie ok. 1 mld zł. Wydatki inwestycyjne mają pochłonąć co najwyżej 20 proc. Miasto nie bedzie się mogło już praktycznie zadłużać.

- W 2011 r. nie chcemy brać żadnego kredytu - deklaruje Krzysztof Szałucki.

Z tego powodu, jak pisze "Dziennik Bałtycki" pod znakiem zapytania stoją takie inwestycje jak nowy budynek Urzędu miasta, Forum Kultury, czy ucywilnienie lotniska. Bez solidnego wsparcia Unii Europejskiej  inwestycje mogą zostać odłożone w bliżej nieokreśloną przyszłość.

Czytaj codziennie: