W przeszłości klub z Gdańska sprzedawał zawodników i potrafił zarobić pieniądze na transferach, które wspomagały klubowy budżet. Były kwoty drobniejsze, ale na niektórych piłkarzach Lechii udało się zarobić naprawdę dobrze. Były też ruchy transferowe dość zaskakujące finansowo, o czym może się przekonać w naszej galerii.
A jak to będzie wyglądało w najbliższym oknie transferowym? Lechia spadła z PKO Ekstraklasy, budżet będzie mniejszy i już to wymusi ruchy w składzie. Kadra biało-zielonych z pewnością zmieni się w sposób dość znaczący. Pewne jest, że klub z Gdańska nie podpisze nowych umów z Rafałem Pietrzakiem, Kristersem Tobersem czy Marco Terrazzino. Władze Lechii wcześniej przedłużyły umowy z tymi zawodnikami, na których im zależało. Z tymi, którym w czerwcu kontrakty wygasają, rozmowy już nie mają być prowadzone. Zresztą Pietrzak już zdradził, że rozstaje się z biało-zielonymi.
- Dostałem oficjalną informację z klubu, że nie jest zainteresowany dalszą współpracą. Może zagram jeszcze z Piastem, ale na stadionie w Gdańsku to był mój ostatni mecz w barwach Lechii. Ciężko odchodzić w takich okolicznościach, kiedy spadamy z ligi i nie ma możliwości poprawy. Taka jest piłka, takie jest życie. Mam tylko nadzieję, że Lechia szybko wróci do ekstraklasy - powiedział Pietrzak.
Na tym oczywiście nie koniec. Łukasz Zwoliński już podpisał umowę z Rakowem Częstochowa i jako wolny zawodnik zostanie zawodnikiem mistrzów Polski od 1 lipca. Wygasa też kontrakt Jakuba Kałuzińskiego i on również odejdzie bez kwoty transferowej. Za niego, jako wychowanka, Lechii będzie przysługiwać ekwiwalent za wyszkolenie.
W kadrze zostaną tacy piłkarze, jak Michał Nalepa, Jarosław Kubicki, Conrado, Bassekou Diabate czy Ilkay Durmus i transferach tych graczy klub może jeszcze zarobić. Czy tak się stanie, to czas pokaże. A na razie zapoznajcie się z listą piłkarzy, których Lechii w swojej historii udało się sprzedać najdrożej.
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?