Koronawirus w szpitalu na Srebrzysku? Czekają na wyniki testów
Oddział dziecięcy Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku został oddzielony od świata po tym, jak okazało się, że jedna z pracownic bezpośrednio kontaktowała się z zakażoną pielęgniarką z Zaspy.
- Podkreślamy, że nie jest to kwarantanna, ale izolacja pacjentów i personelu - mówi Lidia Metel-Czarnowska, rzeczniczka szpitala. - Jednak póki nie nadejdą wyniki, chcemy zabezpieczyć się przed roznoszeniem wirusa. Dzieci mogły być zabrane do domów, ale żaden z rodziców i opiekunów nie zażądał tego.
Równocześnie w trzech oddziałach psychiatrycznych dla dorosłych izolowana jest trojka pacjentów, wprawdzie bez objawów, ale za to mających pośredni kontakt z nosicielami. Każdy z nich przebywa w izolatce, a do wyznaczonych dla nich łazienek przemieszcza się w odzieży ochronnej.
W jednym przypadku dziś już kończy się 14-dniowa izolacja, w dwóch pozostałych ma trwać do 26 i 28 marca.
- W podobna sytuacja miała miejsce już w ubiegłym tygodniu, kiedy u pacjentki, która miała kontakt pośredni z nosicielem, wystąpiły niepokojące objawy - mówi rzeczniczka szpitala. - Personel i pacjentka zostali odizolowani na kilkanaście godzin, do momentu nadejścia wyników badań. Obecnie jednak na badania czekamy dłużej. U jednej z izolowanych osób osoby próbki pobrano w ubiegły czwartek, u następnej w piątek, a u kolejnej w sobotę. Nadal nie wiemy, czy nie są oni zdrowymi nosicielami.
Warto dodać, że taka izolacja w szpitalu psychiatrycznym jest mocno utrudniona. Pacjenci mogą źle znosić przymusowe zamknięcie, a stosowanie bez wskazań medycznych środków przymusu bezpośredniego (przypięcie pasami) nie może być rozwiązaniem.
Najnowsze informacje z regionu o zagrożeniu koronawirusem!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?