MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Panasewicz ukarany przez sąd 10-cioma tysiącami zł grzywny

Darek Janowski
Janusz Panasewicz może odwołać się od wyroku. fot. kapif
Janusz Panasewicz może odwołać się od wyroku. fot. kapif
Wokalista zespołu Lady Pank, Janusz Panasewicz ma zapłacić 10 tys. zł grzywny za to, że podczas koncertu uderzył fankę butelką w głowę. Sąd Rejonowy w Gdańsku nie miał wątpliwości, że Panasewicz jest winny.

Wokalista zespołu Lady Pank, Janusz Panasewicz ma zapłacić 10 tys. zł grzywny za to, że podczas koncertu uderzył fankę butelką w głowę. Sąd Rejonowy w Gdańsku nie miał wątpliwości, że Panasewicz jest winny. Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo, czy muzyk odwoła się od niego.

Jeśli werdykt się uprawomocni, Panasewicz zapłaci jeszcze 3 tys. zł nawiązki dla poszkodowanej kobiety oraz blisko 2,5 tys zł kosztów sądowych. Do incydentu, który zaprowadził muzyka przed sąd, doszło latem zeszłego roku, podczas koncertu w Pruszczu Gdańskim. Koncert był częścią obchodów dni miasta. Pijany Panasewicz miotał się po scenie, wypinał lędźwie na słuchaczy, wkładał mikrofon między nogi i kłócił z gitarzystą zespołu. Na koniec chwycił plastikową 1,5-litrową butelkę z wodą mineralną i rzucił nią w publiczność. Trafił prosto w głowę jedną z fanek. To wszystko można zobaczyć na krążącym w internecie filmie nagranym amatorską kamerą przez jednego z widzów. Trafiona butelką 23-letnia Monika K. upadła na ziemię. Poza siniakiem nie doznała jednak poważniejszych obrażeń. Uszkodzeniu uległ jej aparat fotograficzny.

Publiczność była zbulwersowana zachowaniem wokalisty, w kierunku sceny poleciały wyzwiska. Po koncercie poszkodowana zgłosiła się na policję i zrobiła obdukcję. Panasewicza przesłuchano i zbadano alkomatem - miał 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Zaraz po tym wybryku Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gd. wszczęła śledztwo. Wkrótce Panasewicz usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. Groziła mu grzywna lub kara do roku więzienia.
31 grudnia akt oskarżenia przeciwko muzykowi trafił do gdańskiego Sądu Rejonowego (prokuratura domagała się od niego m.in. 2 tys. zł zadośćuczynienia dla 23-letniej Moniki K.), który wydał wyrok w tak zwanym trybie nakazowym. Na czym polega taka procedura? Sąd korzysta z niej wówczas, gdy nie ma wątpliwości co do winy oskarżonego na bazie dowodów zebranych przez prokuraturę. W takim trybie nie przesłuchuje się świadków, nawet obecność oskarżonego nie jest konieczna. Wyrok nie jest ogłaszany na jawnej rozprawie, jak w zwykłych postępowaniach. Zapada on na zamkniętym posiedzeniu.

Grzywna i nawiązka nie kończą kłopotów Panasewicza i jego zespołu. Kiedy wyrok się uprawomocni, władze Pruszcza zamierzają wytoczyć Lady Pank proces cywilny. Od zespołu, który skompromitował imprezę, będą się domagać zwrotu kosztów występu - chodzi o 40. tys. zł oraz o odszkodowania dla pokrzywdzonej mieszkanki miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto