MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pasażer oskarża pracowników Renomy o nieodpowiednie zachowanie

Jakub Wielicki
Pasażer "na gapę", jadący kolejką SKM z Wrzeszcza do Gdyni twierdzi, że kontrolerzy biletów go obrażali. Jak zapewnia, doszło nawet do rękoczynów. Takiej wersji zdarzeń zdecydowanie zaprzeczają pracownicy Renomy.

Pasażer "na gapę", jadący kolejką SKM z Wrzeszcza do Gdyni twierdzi, że kontrolerzy biletów go obrażali. Jak zapewnia, doszło nawet do rękoczynów. Takiej wersji zdarzeń zdecydowanie zaprzeczają pracownicy Renomy.

Był piątek, 20 kwietnia. Około godziny 9 Mariusz Wrzesiński z Rybnika w ostatniej chwili wbiegł do pociągu jadącego w kierunku Gdyni.
- Bardzo się spieszyłem, nie zdążyłem kupić biletu - opowiada. - Kiedy podszedł do mnie pracownik Renomy, od razu dałem mu dowód osobisty, żeby wypisał mandat - dodaje.
Podczas spisywania danych z dokumentu, kontroler zapytał pasażera, z jakiego jest województwa.
- Nie jestem z Trójmiasta, pochodzę z Rybnika. Powiedziałem, że wszystkie dane potrzebne do wypisania mandatu są w dokumencie - opowiada Mariusz. - Po takiej odpowiedzi zostałem zaproszony do przedziału służbowego - mówi.
Jak twierdzi pasażer, tam kontroler stał się opryskliwy, ubliżał mu. Mariusz Wrzesiński zapewnia, że podczas rozmowy był popychany.
- Zdenerwowałem się. Nie wytrzymałem i zadzwoniłem na policję - opowiada zdenerwowany. - Gdy kolejka zatrzymała się na stacji, panowie - wyraźnie rozbawieni - wysiedli z pociągu. Jeden z nich rzucił we mnie dowodem, mandatu nawet nie zobaczyłem - opowiada.
Tymczasem, jak informuje Sławomir Pujszo z firmy Renoma, sytuacja miała zupełnie inny przebieg, a zdarzenie rozegrało się na oczach pasażerów.
- Według relacji naszego pracownika, to właśnie pasażer był prowodyrem całego zamieszania - tłumaczy Pujszo.
Jak wyjaśnił kontroler Renomy, Mariusz Wrzesiński zachowywał się wulgarnie i agresywnie. Miejsce zameldowania pasażera jest ważne, bo w specjalnej rubryce na druku wezwania do zapłaty trzeba je wpisać. Z relacji kontrolera wynika, że na pytanie o województwo, Mariusz Wrzesiński stwierdził, że ktoś, kto ukończył szkołę podstawową, powinien mieć taką wiedzę. Później - powołując się na znajomości w policji - obrażał go.
- Jazda bez biletu jest niedopuszczalna, a zachowanie naszego pracownika było uzasadnione - mówi Sławomir Pujszo. - Niestety, często właśnie pasażerowie są inicjatorami nerwowych sytuacji w pociągach i autobusach, a kontrolerzy muszą się starać, by nie pogarszać sytuacji - zapewnia.
Mariusz Wrzesiński o zajściu powiadomił komisariat kolejowy.
- Jednak oprócz mnie i kontrolerów w przedziale nie było nikogo. Nikt więc nie potwierdzi mojej wersji - mówi.
Jest tylko jedna oczywista recepta na uniknięcie takich sytuacji - posiadanie ważnego biletu na przejazd. Jeżeli jednak zdarzy się podróżowanie "na gapę", warto, by rozmowa z kontrolerem odbyła się przy świadkach. To jasna sytuacja dla każdej ze stron.


Gdzie złożyć reklamację

Jeżeli kontrola biletów budzi twoje zastrzeżenia, wszystkie reklamacje i skargi należy zgłaszać w Sekretariacie Zakładu Kontroli Biletów Zakładów Wielobranżowych Renoma:
• w Sopocie przy ul. 3 Maja 76 lub pod nr telefonu: 058 721 39 80, wewnętrzny 19
• w Gdańsku przy ul. Podwale Grodzkie 2 (przy dworcu Głównym PKP). Tam również można zapłacić mandat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto