Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 23.11.2020 r. Biało-zieloni chcą podtrzymać passę. Piotr Stokowiec: Od przybytku głowa nie boli

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk wygrała w piątek zaległy mecz ze Śląskiem Wrocław, a już dziś rozegra kolejne spotkanie ligowe – w Gliwicach z Piastem. Początek o godzinie 18. Transmisja z meczu w Canal+ Sport.

W ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław ustawieniem składu zaskoczył Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych. W bramce zamiast Dusana Kuciaka pojawił się Zlatan Alomerović i to nie była udana zmiana, bowiem przy golu dla gości popełnił ogromny błąd.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA

- Na gorąco mogę powiedzieć, że przy tej interwencji Zlatan na pewno mógł się lepiej zachować. Pamiętajmy jednak, że była grupa zawodników, która przechodziła koronawirusa i jednym z nich był Dusan Kuciak. To wykluczyło grupę chorych zawodników na 10 dni z normalnego treningu, w tym czasie Zlatan ciężko trenował, teraz zagrał w spotkaniu Pucharu Polski i nie zapominajmy, że też jest świetnym bramkarzem, który dwukrotnie doprowadził nas do finału Pucharu Polski i cały czas jest w dobrej dyspozycji – przypomniał trener Stokowiec.

Lechia wygrała ze Sląskiem 3:2, ale drużyna musiała szybko się zregenerować, bo już dziś powalczy o kolejne punkty. Zresztą Piast, rywal biało-zielonych, jest w podobnej sytuacji, bo w piątek grał derby Śląska z Górnikiem Zabrze. Pomimo zwycięstwa trzecia drużyna poprzedniego sezonu wciąż jest na ostatnim miejscu w tabeli i to gdańszczanie przystąpią do tego spotkania w roli faworyta. Lechia bardzo będzie chciała wygrać, bo jest już bardzo blisko ligowego podium. Piast to jeden z ulubionych rywali Lechii. W poprzednim sezonie oba zespoły grały trzykrotnie w lidze, ponadto w Pucharze Polski oraz o Superpuchar Polski. Wszystkie te spotkania wygrali biało-zieloni. Lechia nie przegrała żadnego z sześciu ostatnich meczów na stadionie w Gliwicach, a bilans to cztery zwycięstwa i dwa remisy. Szkoleniowiec biało-zielonych ma nad czym myśleć – czy zostawić w bramce Alomerovicia i jak ustawić napastników, kiedy obaj strzelają gole.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

- Cieszę się, że mamy dwóch świetnych napastników i na pewno żaden z nich nie zasługuje, żeby siedzieć na ławce. Być w może w następnym meczu wyjdziemy na dwóch napastników, być może porotujemy siłami i będzie zmiana. Podobnie ciężkie decyzje dotyczą obsady bramki, ale od przybytku głowa nie boli – powiedział trener Stokowiec.

Po kapitalnym meczu ze Śląskiem kibice liczą na kolejny udany występ Conrado. Młody Brazylijczyk gra ostatnio dużo, bo rozegrał całe spotkanie z Olimpią Grudziądz i 86 minut w piątkowym meczu ligowym.

- Conrado jest jednym z tych zawodników, który koronawirusem zakaził się wcześnie, bo jeszcze na początku sierpnia. Teraz był w pełnym treningu i widać, że to mu służy. Trenował z ośmioma zawodnikami, których na razie koronawirus nie dotknął i pokazał swoją jakość. To jest zawodnik o wytrzymałości szybkościowej, musimy uważać na strukturę jego mięśni, bo u takich zawodników jest więcej szybkokurczliwych włókien mięśniowych. Takich zawodników się ceni najbardziej i cieszymy się, że wytrzymuje, co potwierdza, że nasza praca przynosi efekty – powiedział Stokowiec.

Lechia Gdańsk pokonała Śląsk Wrocław 3:2. Łukasz Zwoliński zdobył decydującą bramkę
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto