Ta sprawa odbiła się w Trójmieście latem 2010 r. szerokim echem. W efekcie nieudanej operacji w Gdańsku Szwedka znajduje się teraz w stanie wegetatywnym, jej rodzina dostaje od sądu odszkodowanie, a pięć osób z Pomorskiego Centrum Traumatologii odpowie przed sądem (o sprawie pisaliśmy tutaj:Studentka ze Szwecji zapadła w śpiączkę po nielegalnej operacji w Gdańsku).
Christina Hedlund, studentka ze Szwecji, przyjechała do centrum 2 sierpnia 2010 r., chcąc powiększyć sobie biust. W placówce medycznej nie ma oddziału chirurgii estetycznej, więc prawdopodobnie został on wykonany "po cichu", czyli nielegalnie. Młoda kobieta wybrała to miejsce, bo w swoim
krajuna zabieg musiałaby czekać o wiele dłużej. Hedlund trafiła do Pomorskiego Centrum Traumatologii za pośrednictwem szwedzkiej firmy.
Okazało się, że 24-letnia Szwedka w dzieciństwie cierpiała na padaczkę i była uczulona na penicylinę. Tę informację prawdopodobnie ukryła przed polskimi lekarzami. Po operacji zapadła w śpiączkę. Ma ciężkie uszkodzenie mózgu, a choroba jest wynikiem przedłużającego się niedotlenienia z powodu chwilowego zatrzymania krążenia.
Wcześniej gdańska prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty czterem osobom (Zobacz: Cztery osoby z zarzutami w sprawie nielegalnej operacji plastycznej Szwedki w Gdańsku). Teraz jest już gotów akt oskarżenia, obejmujący pięć osób z personelu Pomorskiego Centrum Traumatologii. Dwie pielęgniarki Oddziału Chirurgii Naczyń oskarża się o nieumyślne spowodowanie u pokrzywdzonej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez niewłaściwą opiekę tuż po operacji. Grozi im za to do trzech lat odsiadki.
Jednej z tych oskarżonych zarzucono dodatkowo zniszczenie karty obserwacji chorej, wchodzącej w skład historii choroby. To przestępstwo zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo dwuletniego więzienia.
Szwedzkie media huczą o sprawie Szwedki operowanej w Gdańsku
Natomiast anestezjologa, lekarza specjalistę od chirurgii plastycznej i ówczesnego dyrektora Pomorskiego Centrum Traumatologii oskarżono o nieumyślne narażenie pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (tutaj grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo rok za kratkami).
Co więcej, anestezjologowi zarzucono również usunięcie z dokumentacji medycznej pokrzywdzonej karty znieczulenia i zastąpienie jej wtórnie sporządzoną, w której poświadczył on nieprawdę co do niektórych okoliczności dotyczących przebiegu procesu znieczulenia. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 5 lat więzienia.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?