MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pięć tygodni na odludziu

Paweł Rydzyński
Adam Korol po pięciu miesiącach "wchodzi na wodę". fot. a. warżawa
Adam Korol po pięciu miesiącach "wchodzi na wodę". fot. a. warżawa
Rozmowa z Adamem Korolem, wioślarzem AZS AWFiS Gdańsk, trzykrotnym mistrzem świata w czwórce podwójnej. - Wpadł Pan do Gdańska na chwilę, między jednym a drugim zgrupowaniem.

Rozmowa z Adamem Korolem, wioślarzem AZS AWFiS Gdańsk, trzykrotnym mistrzem świata w czwórce podwójnej.

- Wpadł Pan do Gdańska na chwilę, między jednym a drugim zgrupowaniem.

- Przez trzy tygodnie trenowałem z kolegami w Sierra Nevada. Było to trzecie przedolimpijskie zgrupowanie, różniące się znacznie od dwóch poprzednich obozów, w Zakopanem i Szklarskiej Porębie. Przede wszystkim wysokością. W leżących niedaleko Szklarskiej Jakuszycach biegaliśmy na nartach na wysokości 900 m, w Sierra mieszkaliśmy na 2320 m, a trasy biegowe usytuowane były na 2700. Dojście zajmowało pięć kilometrów, razem z biegiem dawało to 30 km. Dużo, biorąc pod uwagę mniejszą ilość tlenu "dostępną" na tak dużych wysokościach.

- Pojawiła się namiastka formy?

- Mówiąc kolokwialnie, są fundamenty pod nadbudowę, czyli rozpoczęcie treningów na wodzie.

- Na 28 lutego zaplanowano początek pięciotygodniowego zgrupowania w Portugalii. Pierwszego, podczas którego będziecie "wchodzić na wodę".

- Miejscowość, do której w tej fazie przygotowań jeżdżę już od 12 lat, nazywa się Lago Azul. Cztery ośrodki, w których o tej porze roku tylko w jednym tętni życie, za sprawą polskich wioślarzy. Totalne odludzie, do najbliższego sklepu jest 10 kilometrów. Ktoś kiedyś wynalazł ten ośrodek i... nie ma czego żałować. Długie jezioro, "dobra woda", nikt nam nie przeszkadza. Rywale jeżdżą w okolice Sewilli, St. Mortitz, do Włoch. My się nie pchamy tam, gdzie na wodzie robi się kocioł.

- Od 12 lat robicie w Lago Azul to samo?

- Teraz będzie inaczej. Od razu rozpoczynamy treningi w czwórce, wcześniej trochę pływaliśmy najpierw w jedynkach. Różnica będzie też taka, że teraz jadą z nami sparingpartnerzy - druga czwórka, w której składzie znajduje się m.in. zawodnik z naszego AZS-u, Wojtek Kowacic. Na pewno przez pierwszy tydzień portugalskiego zgrupowania będziemy pływać spokojnie. Trzeba przygotować dłonie, które przez pięć miesięcy rozbratu z wodą zdążyły się odzwyczaić od odcisków. Z tym są często ogromne problemy. Sytuacja, w której płyniemy np. 25 km i nagle pęka odcisk, delikatnie mówiąc nie należy do przyjemnych. Zdarza się nawet, że z powodu odcisków trzeba zrobić 2-3-dniową przerwę, choć oczywiście staramy się, by do takich sytuacji nie dochodziło.

- Miesiąc temu mówił Pan, że do idealnej wagi 91 kg brakuje pięciu.

- Teraz ważę 93 kg. W Sierra Nevada schudłem nie tylko ze względu na wysiłek, ale także dlatego, że w ośrodku w którym mieszkaliśmy jest idealna kuchnia, z dużą ilością lekkich mięs, ryb i gotowanych warzyw. To bardzo pomogło, choć oczywiście trzeba się także samemu pilnować, odstawiając m.in. słodycze.

- W ekipie nie ma żadnych problemów z kontuzjami czy innymi niedyspozycjami?

- Odpukać, żadnych.

- Kiedy macie zaplanowany pierwszy start?

- Tydzień po długim majowym weekendzie, w Pucharze Świata w Monachium. Zarówno tych, jak i do wszystkich innych zawodów przed igrzyskami podejdziemy z marszu. Nie będziemy szykować dwóch szczytów formy.

- Przez najbliższe pół roku, do igrzysk, będzie Pan gościem w domu.

- Zbierze się tego w sumie może 15 dni, także licząc przerwę wielkanocną, podczas której przyjadę na chwilę do Gdańska. Do sierpnia nie będzie mnie w domu w żaden inny weekend. To oczywiście ogromny dyskomfort, ale później postaram się rodzinie wszystko wynagrodzić. Choć dużo będzie zależeć od tego, jaki wynik osiągniemy podczas igrzysk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto