MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pięciodniowa wycieczka piłkarzy Arki Prokom

(kast)
Dwa spotkania w ciągu kilku dni czekają piłkarzy drugoligowej Arki Gdynia. W sobotę o 15 żółto-niebiescy zmierzą się w Radomsku z miejscowym RKS. Trzy dni później rozegrają w Zamościu zaległe spotkanie z Hetmanem.

Dwa spotkania w ciągu kilku dni czekają piłkarzy drugoligowej Arki Gdynia. W sobotę o 15 żółto-niebiescy zmierzą się w Radomsku z miejscowym RKS. Trzy dni później rozegrają w Zamościu zaległe spotkanie z Hetmanem. Przez ten czas arkowcy nie pojawią się w ogóle w Gdyni.

Już dzisiaj autokar z drużyną wyjedzie na pięciodniową wycieczkę po Polsce. Pierwszy przystanek zaplanowano w Kleszczowie, gdzie w miejscowym ośrodku gdynianie pozostaną aż do poniedziałku. Po drodze rozegrają wspomniany mecz z Radomskiem, później czeka ich odnowa biologiczna, 14 kwietnia udadzą się w drogę do Zamościa.

Trener Marek Kusto nie ma do dyspozycji wszystkich potrzebnych mu zawodników. Nadmiar żółtych kartek eliminuje z gry przeciwko Radomsku Ireneusza Stencla. Piłkarz ten jedzie jednak z zespołem, gdyż może być potrzebny Kuście we wtorkowym spotkaniu. W sobotę jego miejsce w podstawowym składzie zajmie pewnie Marcin Pudysiak.

W obu tych meczach w składzie Arki zabraknie natomiast Michała Smarzyńskiego, ciągle zmagającego się z kontuzją, odniesioną w inauguracyjnym meczu z Piotrcovią.
- Jestem po badaniach USG - powiedział Smarzyński. - Stan mojego zdrowia uległ widocznej poprawie, ale jeszcze nie na tyle, by być w pełni gotowym do gry. Pod kolanem zrobił mi się krwiak, zebrał się też płyn. Na kolejną diagnozę muszę poczekać do poniedziałku. Myślę, że na następny mecz przed własną widownią - z Podbeskidziem Bielsko Biała - powinienem być już gotowy. Na razie pozostaje mi ściskać kciuki za kolegów. Wszyscy wiedzą, jakie znaczenie mają dla nas te dwa mecze. Arka udowodniła choćby we Wrocławiu, że potrafi grać także na wyjazdach, dlatego moim zdaniem będzie w sobotę faworytem.

- Mamy lepszy zespół od Śląska - mówi na to bramkarz Radomska, były golkiper gdańskiej Lechii, Krzysztof Pilarz. - Wyniki Arki zasługują na szacunek, ale liczymy w sobotę na trzy "oczka". Tym bardziej, że zagramy w pełnym składzie. Jedyne, czego się obawiamy, to stanu boiska. Choć z drugiej strony warunki do gry będą dla obu drużyn takie same.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto