MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze zwycięstwo

Maciej Polny
Alicja Szajek (z piłką) i koleżanki pokonały Wisłę Kraków. 
Fot. Wojciech Lendzion
Alicja Szajek (z piłką) i koleżanki pokonały Wisłę Kraków. Fot. Wojciech Lendzion
Dla siatkarek Gedanii było to niezwykle ważne spotkanie. W serii A podejmowały Wisłę Kraków, która może być najgroźniejszym przeciwnikiem w walce o ligowy byt.

Dla siatkarek Gedanii było to niezwykle ważne spotkanie. W serii A podejmowały Wisłę Kraków, która może być najgroźniejszym przeciwnikiem w walce o ligowy byt. Gdańszczanki wsparte Emilią Reimus ostatecznie wygrały 3:2 (25:17, 22:25, 16:25, 25:18, 15:7).

Pisaliśmy w sobotnim numerze, że przeciwko wiślaczkom nie zagra w Gedanii gdańska wychowanka, Emilia Reimus. Dzień przed spotkaniem wsiadła jednak w samochód i pojechała do Piły, gdzie kilka tygodni wcześniej, z miejscową Naftą, zerwała kontrakt. Przywiozła kartę zawodniczą i pozostało tylko dojść do porozumienia z prezesem Gedanii, Zdzisławem Stankiewiczem.
Rozmowy w Gdańsku nie należały do łatwych. Reimus ostatecznie złożyła podpis pod kontraktem z Gedanią, ale uczyniła to godzinę przed spotkaniem z Wisłą.

Serdecznie przywitana przez kibiców zdobyła pierwszy punkt dla gospodyń, które w inauguracyjnej partii seryjnie kierowały piłkę na aut. Niemniej to one częściej prowadziły, a dzięki skutecznym blokom wyraźnie zwyciężyły.
Blok był kluczem do sukcesu - tym razem jednak krakowianek - także w drugiej odsłonie. Gedanistki bez opamiętania biegały w stronę siatki, pozostawiając za sobą puste pole.
W trzecim secie Wisła prowadziła już 9:3 i 16:7. Gdański blok był dziurawy jak ser szwajcarski. Całe szczęście, że po tej partii gospodynie nie poddały się.

Ataki skrzydłami i szczęście przy kilkunastokrotnym przebijaniu piłki na oślep pozwoliły doprowadzić do tie-breaka, w którym wyższość gedanistek nawet przez moment nie podlegała dyskusji.
Wyróżniły się szczególnie Dominika Kuczyńska (postawiona, obok Oli Kruk, na nogi przez mgr. Stanisława Wielgusa) oraz Reimus.

Po meczu trener Wisły Ryszard Pozłutko powiedział: - Gra się do trzech wygranych setów, a nie do dwóch. Na początku czwartego seta mieliśmy kilka punktów przewagi. Trzeba było to utrzymać. Jednak zepsuliśmy trzy razy z rzędu zagrywkę i zrobiło się nerwowo. Tie-break zawsze jest loterią. Gospodynie od początku powiększały przewagę. Postaramy się wygrać w rewanżu. Prawdopodobnie z Gedanią będziemy walczyć o utrzymanie w lidze.

Gedania - Wisła 3:2 (25:17, 22:25, 16:25, 25:18, 15:7)

GEDANIA: Kuczyńska, Drzewiczuk, Bełcik, Szajek, Sołodkowicz, Reimus - Białobrzeska (libero), Ordak, Kruk, Wiśniewska.

WISŁA: Kolendowska, Mijakowska, Sieradzan, Rutkowska, Szydełko, Ślusarz - Targosz (libero), Miś.

Sędziowali: Jacek Hojka (Wrocław) i Andrzej Salamonik (Świdnica). Widzów 200.

Witold Jagła

trener Gedanii

- Niemal tuż przed meczem okazało się, że grać będzie Emilia Reimus. Nie przewidywaliśmy jej występu, stąd wkradło się trochę nieporozumień. Korekty w ustawieniu pozwoliły odrobić straty. To zwycięstwo powinno nam pomóc w odnoszeniu lepszych wyników. Mam młody zespół, ale zawodniczki są nieobliczalne. Na wiele je stać, co powinny jeszcze nie raz udowodnić.

Tabela

1. Danter

2. Skra

3. Telenet

4. Winiary

5. Stal B.

6. Gwardia

7. Nafta

8. Gedania

9. Bank Pocztowy

10. Wisła

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto