Pijane nastolatki żegnały lato

Pijaną do nieprzytomności 15-latkę znaleźli podczas sobotniego koncertu "Pożegnanie lata" w Lęborku policjanci. Była z nią - także pijana - koleżanka. Jedna z nastolatek trafiła do szpitala. Druga, podobnie jak dwaj nietrzeźwi chłopcy, została odwieziona radiowozem do domu.

Występy kapel młodzieżowych oraz zespołu Wilki ściągnęły na plac Pokoju tłumy nastolatków. Piwo lało się strumieniami. Opitą alkoholem dziewczynę policjanci znaleźli o godz. 20.30 przy chodniku, kilkaset metrów od estrady. Wystarczyły jej prawdopodobnie 3-4 butelki, aby doprowadzić się do takiego stanu. Podobnie jak jej koleżance, również 15-latce. Klęczała nad przyjaciółką i - jak mówią funkcjonariusze - "modliła się". W alkotest wydmuchała - 0,60 prom. Nieprzytomną nastolatkę policjanci odwieźli na pogotowie, bo w jej stanie nie można było zrobić płukania żołądka. Trafiła na oddział dziecięcy. Miała 1,30 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. - Czuje się już dobrze - informuje Leszek Lolo, ordynator oddziału dziecięcego. - Dzisiaj zostanie zwolniona do domu.
Był też kłopot z 15- i 16-latkiem. Jeden o godz. 23 miał 1,10 prom., drugi - 1,30 prom. Radiowóz odtransportował ich do domu.
- To zatrważające zjawisko z tym alkoholem wśród młodzieży - denerwuje się Witold Namyślak, lęborski burmistrz (organizatorem imprezy były władze miasta - dop. red.). - Kogo za to winić? W dużym stopniu rodziców, którzy nie reagują na przypomnienie ,Gdzie jest twoje dziecko?". Straż Miejska nie upilnuje wszystkich nastolatków, a tym bardziej kilkutysięcznego tłumu.
Jak mówią inni, którzy na trzeźwo słuchali koncertu, piwo kupowali nie młodzi, ale starsi, a potem dzielili się z małolatami. Lęborczanie podkreślają, że to skandal, tym bardziej że trwa ogólnopolska kampania "Twój sprzeciw ma znaczenie". Jej celem jest zmniejszenie skali zjawiska sprzedaży alkoholu niepełnoletnim. Adresatami programu są dorośli, tzn. osoby, które są świadkami sprzedaży alkoholu nieletnim oraz sprzedawcy, którzy powinni przestrzegać prawa, a nie zawsze tak czynią.