Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijany ksiądz przyznaje się do winy

(ms)
Rok więzienia z dwuletnim okresem próby, rok zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi oraz 1000 zł grzywny. To propozycja księdza Wiesława M., proboszcza chojnickiej parafii, który 21 stycznia spowodował po pijanemu ...

Rok więzienia z dwuletnim okresem próby, rok zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi oraz 1000 zł grzywny. To propozycja księdza Wiesława M., proboszcza chojnickiej parafii, który 21 stycznia spowodował po pijanemu kolizję. Rozpoczął się proces, w którego pierwszej rozprawie duchowny nie uczestniczył. W jego imieniu występował pełnomocnik. O sprawie pijanego księdza pierwszy raz napisaliśmy pod koniec stycznia. Proboszcz miał wówczas we krwi 2,9 promila alkoholu. Kolizję spowodował na ul. Batorego.

- Wiesław M. przyznaje się do winy - mówił Ryszard Paradowski, pełnomocnik księdza. - W poczuciu winy proponuje taką właśnie karę. Jest ona surowa, gdyż w pierwszym tego rodzaju przewinieniu nie bierze się pod uwagę kary pozbawienia wolności.
Warto przypomnieć, że proboszcz miał szansę uniknąć procesu. Prokurator zaproponował mu karę trzech lat zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi. Wiesław M. nie przystał jednak na to. Wystosował do organów ścigania wyjaśnienia, z których wynikało, że alkohol pił tuż przed kolizją i tuż po niej.
- Gdyby nie wyjątkowa sytuacja rodzinna nie zachowałbym się tak - pisał ksiądz. - Przeprosiłem pokrzywdzonego i uzyskałem przebaczenie. Żałuję, że tak się stało.
Pomimo skruchy oskarżyciel był nieugięty. Nie chciał przystać na propozycję kary.
- W ocenie prokuratury, wobec stanu nietrzeźwości oskarżonego 2,9 promila alkoholu, niedpuszczalna jest kara jednego roku zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi - mówiła Magdalena Lewandowska, prokurator. - Nie widzimy innej możliwości poniżej trzech lat.
Wobec takiej sytuacji sędzia nie uwzględnił wniosku pełnomocnika Wiesława M.
Na kolejnej rozprawie przesłuchanych ma być trzech świadków: policjant, poszkodowany i Alfons D. z Chojnic. Ostatni mężczyzna chce zeznawać, gdyż jak stwierdził w piśmie do sądu, widział, że ksiądz po kolizji pił alkohol. Twierdził także, że kiedy poszedł na policję z zamiarem zeznawania w tej sprawie został odesłany z przysłowiowym kwitkiem.
- Stwierdzili, że mają już dosyć świadków - pisał Alfons D.
Do tematu wrócimy.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto