Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr, Bartosz i Wojciech Waglewscy w Uchu

Redakcja
Piotr, Bartosz i Wojciech, czyli Fisz, Emade i lider Voo Voo - cała trójka plasuje się w czołówce polskiej sceny muzycznej, więc nie ma co się dziwić, że ich występy wszędzie w kraju przyciągają wielu fanów. Nie inaczej było w Uchu.

O tym, że synowie Wojciecha Waglewskiego, Fisz i Emade, są bardzo utalentowanymi muzykami, wiadomo było od dawna. Jednak dotychczas nie udało się połączyć swoich sił we wspólnym projekcie. Zmieniło się to za sprawą albumu "Męska muzyka", który został wydany na początku lutego tego roku. Płytę ciężko zamknąć w ścisłych ramach muzycznych. Pojawiają się elementy rocka, jazzu a nawet folku czy country.

Wszystkie te inspiracje doskonale wypadają na żywo. Nie inaczej było na wczorajszym koncercie w Uchu. Był to już drugi koncert rodzinnego trio w Trójmieście (pierwszy raz w Żaku wystąpili 2 marca) i znów cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Tym razem wspomagani byli przez Bartosza Łęczyckiego (harmonijka) oraz Marcina Maseckiego (fortepian i pianino elektryczne).

Waglewscy dokonali czegoś bardzo trudnego jak na polskie warunki. Sprawili, że na koncercie zebrali się zarówno starsi słuchacze, którzy mają w pamięci lata świetności Voo Voo, jak i młodsi, którzy uznają Fisza za symbol polskiej alternatywy. Jedni i drudzy doskonale bawili się na koncercie w Uchu.

Waglewscy grali prawie dwie godziny i ani na minutę nie odpuścili zgromadzonej publiczności, która na przemian wystukiwała rytm, bujała się w takt muzyki czy nawet podskakiwała, szczególnie przy zagranym bardzo ostro utworze "Badminton". Wojciech Waglewski tryskał humorem, raz po raz rozbawiając publiczność zabawnymi docinkami w kierunku swoich kompanów na scenie, np. Bartosza Łęczyckiego nazywając najlepszym harmonijkarzem nowej fali w Nowej Soli.

Występy na żywo braci Waglewskich ukazały, że muzycy równie dobrze radzą sobie z instrumentami, co z samplami. Obok świetnego wokalu, Fisz doskonale radził sobie z gitarą elektryczną. Natomiast Emade wyśmienicie wcielił się w rolę perkusisty. Jednym słowem Bartosz i Piotr Waglewscy wrodzili się w ojca, doskonałego przecież gitarzystę, kompozytora, aranżera i producenta muzycznego.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto