Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Szynalski nie jest już wiceprezesem

Michał Lewandowski
Piotr Szynalski - autor afery w Enerdze - został na razie odwołany ze stanowiska wiceprezesa firmy. Nie wiadomo, czy zostanie zwolniony z funkcji prezesa kaliskiej Energi.
Fot. archiwum
Piotr Szynalski - autor afery w Enerdze - został na razie odwołany ze stanowiska wiceprezesa firmy. Nie wiadomo, czy zostanie zwolniony z funkcji prezesa kaliskiej Energi. Fot. archiwum
Zatrudnianie rodziny i kolegów z partii (SLD) jest nieetyczne - zdecydowała w sobotę rada nadzorcza gdańskiego koncernu Energa i odwołała Piotra Szynalskiego z funkcji wiceprezesa do spraw strategii.

Zatrudnianie rodziny i kolegów z partii (SLD) jest nieetyczne - zdecydowała w sobotę rada nadzorcza gdańskiego koncernu Energa i odwołała Piotra Szynalskiego z funkcji wiceprezesa do spraw strategii. Problem w tym, że Szynalski został odwołany z funkcji w Gdańsku, a nieetycznych działań dopuścił się jeszcze jako szef Energetyki Kaliskiej (weszła w skład koncernu 1 stycznia br.). Tam formalnie nadal pozostaje prezesem. Czy zostanie zwolniony również w Kaliszu, pozostaje kwestią dyskusyjną. Tym problemem zajmie się dziś zarząd Energi.
- Według oficjalnych interpretacji Ministerstwa Skarbu, gdyby Szynalski został zwolniony, nie mógłby dostać odszkodowania zgodnego z umową społeczną (ponad milion zł, jako pensje za 10 lat pracy, które gwarantuje umowa - red.) - mówi nam osoba z Energi, zastrzegając anonimowość. - Jednak interpretacje innych prawników nie są zgodne. Najlepiej byłoby zaproponować panu Szynalskiemu niższe stanowisko. Wtedy, jeśli odmówi, sprawa będzie ,czysta" i odszkodowania nie będzie.
Nie wiadomo jednak, jaką decyzję ostatecznie podejmie zarząd koncernu. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, "niższe stanowisko" nie byłoby nawet związane z zasiadaniem w kierownictwie Energetyki Kaliskiej. Mogłaby to być np. funkcja specjalisty, odpowiadająca doświadczeniu i wykształceniu Szynalskiego. Decyzja o jego zwolnieniu z zarządu Energi w Gdańsku weszła w życie już w sobotę.
W momencie gdy wybuchła burza medialna wokół Piotra Szynalskiego, zawiesił on swoje członkostwo w wielkopolskim SLD. Tamtejszy rzecznik dyscypliny partyjnej, Zenon Kułaga, ocenił sobotnią decyzję rady nadzorczej gdańskiego koncernu jako ,początek procesu oczyszczania życia politycznego i gospodarczego". Zdaniem wielu partyjnych kolegów, Szynalski jest wyrazistym przykładem nieprawidłowości, ale niestety, nie jedynym.
- Co z tego, że zawiesił członkostwo w partii, sympatii politycznych nie stracił - uważa Małgorzata Ostrowska, szefowa pomorskiego SLD. - To co robił w Kaliszu było skrajnym nepotyzmem.
Sprawą Szynalskiego ma się również zająć komisja etyki wielkopolskiego SLD. Sam zainteresowany przebywa obecnie na urlopie i nie komentuje sprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto