MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Płace w Polsce są o kilkaset procent niższe niż Unii Europejskiej

ROBERT KIEWLICZ, ADAM SITO, SZ
Pracodawcy mają coraz większe problemy ze znalezieniem pracowników. Nie ma komu budować dróg, bo młodzi wyjeżdżają za granicę.
Pracodawcy mają coraz większe problemy ze znalezieniem pracowników. Nie ma komu budować dróg, bo młodzi wyjeżdżają za granicę.
W regionie słupskim nie będzie miał kto zebrać zboża. Wykwalifikowanych kombajnistów po prostu nie ma. Nie pomagają nawet wysokie stawki - 30 złotych za godzinę.

W regionie słupskim nie będzie miał kto zebrać zboża. Wykwalifikowanych kombajnistów po prostu nie ma. Nie pomagają nawet wysokie stawki - 30 złotych za godzinę. Nie ma też komu budować dróg czy sprzedawać w sezonowych barach. Dlaczego?

Przeciętne płace w krajach "starej UE" są o 130 do 280 proc. wyższe niż płace na porównywalnych stanowiskach w Polsce, więc kto żyw wyjeżdża.
Dzisiaj dałem ogłoszenie o naborze kombajnistów na żniwa - mówi Janusz Wójkowiak spod Sławna. - Stawki na kombajnie zaczynają się od 25 złotych, a kończą nawet na 35. Problemem jest zupełny brak wykwalifikowanej kadry. Kombajniści starszego pokolenia nie są już w stanie wsiąść na maszynę i wyjechać w pole, a młodszych po prostu nie ma.
Pracodawcy coraz częściej informują o problemach z pozyskaniem pracowników np. w branży budowlanej, gastronomii, czy przy pracach sezonowych. Jak to możliwe, że w kraju o 14 proc. stopie bezrobocia nie można znaleźć ludzi do pracy? - Praca w kraju ma przyszłość, gdy pensje będą na poziomie Unii Europejskiej. Obecnie polskie pensje to zaledwie 1/5 unijnych - twierdzi Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club. - Polacy wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu pracy, ponieważ kiepsko zarabiają. Tę sytuację trzeba zmienić poprzez reformy.
Reformy czy po prostu potrzebne są podwyżki?
- Gospodarka się rozwija, jesteśmy w Unii Europejskiej, pracownicy porównują swój standard życia do kolegów wykonujących ten sam zawód za granicą i chcą żyć podobnie - dodaje Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ "Solidarność". - Przechodzimy transformację już 18 lat i trudno ciągle mówić pracownikom, że mają zaciskać pasa.
Na słowach jednak wszystko się kończy. Zamiast zmieniać przepisy i podnosić pensje, pracodawcy zaczęli rozglądać się gdzie indziej za murarzami, dekarzami, monterami czy operatorami koparek. Anna Kalata, minister pracy, zamierza wprowadzić ułatwienia w zatrudnianiu sezonowych pracowników zza wschodniej granicy, a nawet z Dalekiego Wschodu. Jednak czy będzie to rozwiązanie wszystkich problemów?
Wczoraj "Solidarność" wystąpiła z apelem do rządu o pilne opracowanie strategii migracyjnej państwa. Jej podstawowym założeniem ma być obligatoryjne zrównanie w polskich przedsiębiorstwach pensji Polaków i cudzoziemców pracujących na tych samych stanowiskach. Związkowcy chcą także, aby obcokrajowcy mogli organizować się w związki zawodowe. - Konieczne jest otwieranie polskiego rynku pracy na inne rodzaje działalności gospodarczej, w których brakuje pracowników - twierdzi Marta Wojtach z Konfederacji Pracodawców Polskich. - Jednak pracodawcy oczekują na kompleksowy plan znacznego obniżenia pozapłacowych kosztów pracy. Bez tego może się okazać, że pracownicy ze Wschodu nie będą zainteresowani legalną pracą w naszym kraju.

Wyższe pensje to mit
Rozmowa z Bogusławem Ziętkiem, przewodniczącym Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80

- Dlaczego pracownicy uciekają z Polski?
- To proste, bo płaca minimalna w naszym kraju jest 4 razy niższa niż w innych krajach Unii Europejskiej, a 40 proc. młodych ludzi nie ma nawet szansy na podjęcie pierwszej pracy. Polacy będą szukali innych miejsc, aby ułożyć sobie życie. Dodatkowo przez lata zniszczono całkowicie szkolnictwo zawodowe. Nie kształci się ludzi w zawodach, które są potrzebne.
- Podobno jednak gospodarka ma się świetnie, a płace w naszym kraju stale rosną?
- To, że płace rosną, jest jakimś mitem. Może i rośnie zatrudnienie, ale coraz częściej jest to zatrudnienie na umowę zlecenie czy inne luźne umowy.
- Minister Kalata odwiedziła ostatnio Indie. Rozmawiała między innymi o zatrudnianiu Hindusów w Polsce. Czy jest to dobre rozwiązanie?
- Ten pomysł jest chory, tak jak i inne pomysły minister Kalaty. Ta pani, co jakiś czas, chce po prostu zabłysnąć, ale jej rozwiązania nie przynoszą żadnych efektów.
- Co zrobić, aby zatrzymać pracowników w Polsce?
- To jest oczywiste. Natychmiast podnieść płace minimalną o 100 proc. Wzrost płac spowoduje też wzrost koniunktury w innych sektorach gospodarki. Szczególnie odczuje to rynek usług, na który obecnie mało kogo z naszych obywateli stać.


Wynagrodzenia ciągle rosną
Rozmowa z Andrzejem Malinowskim, prezydentem Konfederacji Pracodawców Polskich
Dlaczego pracodawcy tak mało płacą pracownikom?

Na wysokość wynagrodzeń wypłacanych pracownikom wpływ ma bardzo wiele elementów, z czego najważniejsze to wydajność pracy, kondycja ekonomiczna przedsiębiorstwa, a także sytuacja na rynku pracy. Znaczenie mają również bardzo wysokie w Polsce pozapłacowe koszty pracy. Dla pracodawcy zatrudnienie pracownika to inwestycja, która musi się opłacać i w dłuższej perspektywie generować zyski.
Jednak sytuacja w gospodarce jest podobno świetna. Tymczasem nasze płace nie rosną zbyt szybko.
Sytuacja na polskim rynku pracy w ciągu ostatnich 2 lat uległa diametralnej zmianie. Szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich możemy już mówić o tzw. rynku pracownika. W efekcie wynagrodzenia rosną bardzo szybko – średnio ok. 10 proc. rocznie, co niestety nie zawsze znajduje odzwierciedlenie we wzroście wydajności. Jednak wysokość naszych pensji wciąż pozostaje dużo niższa, niż w takich krajach jak Wielka Brytania, Niemcy czy Irlandia.
Coraz więcej ludzi wyjeżdża za granicę w poszukiwaniu pracy. Czy niedługo nie zabraknie nam w ogóle pracowników?
Niższe płace to podstawowy powód wyjazdów Polaków za granicę. Jest to możliwe, ponieważ coraz więcej państw Unii Europejskiej otwiera dla naszych rodaków swoje rynki pracy. W dłuższej perspektywie taka sytuacja może okazać się groźna dla rozwoju przedsiębiorczości, a także kondycji polskiej gospodarki. Trzeba również pamiętać, że mimo, iż wielu pracodawców ma poważne problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników, wciąż mamy w Polsce ponad 14 proc. bezrobocie. Większość z tych ludzi to osoby bierne zawodowo. Niezbędna jest poprawa działania publicznych służb zatrudnienia. Aktywizacja tych osób to wyzwanie trudne i wymagające dużo czasu. Jedynym rozwiązaniem, które pozwoli wypełnić bieżące potrzeby rynku, to otwarcie naszego rynku zatrudnienia dla pracowników z zagranicy. W dłuższej perspektywie powinniśmy pomyśleć jak zaktywizować bezrobotnych z naszego rynku pracy.


Wyższe pensje to mit
Rozmowa z Bogusławem Ziętkiem, przewodniczącym Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80
Dlaczego pracownicy uciekają z Polski?

To proste, jeśli płaca minimalna w naszym kraju jest 4 razy niższa, niż w innych krajach Unii Europejskiej, a 40 proc. młodych ludzi nie ma nawet szansy na podjecie pierwszej pracy. Nie ma się czemu dziwić. Polacy będą szukali innych miejsc, aby ułożyć sobie życie. Dodatkowo przez lata zniszczono całkowicie szkolnictwo zawodowe. Nie kształci się ludzi w zawodach, które są potrzebne.
Podobno jednak gospodarka ma się świetnie, a płace w naszym kraju stale rosną?
To, że płace rosną jest jakimś mitem. Może i rośnie zatrudnienie, ale coraz częściej jest to zatrudnienie na umowę zlecenie, czy inne luźne umowy.
Minister Kalata, odwiedziła ostatnio Indie. Rozmawiała między innymi o zatrudnianiu Hindusów w Polsce. Czy sprowadzanie pracowników z zagranicy jest dobrym rozwiązaniem?
Ten pomysł jest cory, tak jak i inne pomysły minister Kalaty. Pani minister, co jakiś czas, chce po prostu zabłysnąć, ale jej rozwiązania nie przynoszą żadnych efektów.
Co zrobić, aby zatrzymać pracowników w Polsce?
To jest oczywiste. Natychmiast podnieść płace minimalną o 100 proc. Wzrost płac spowoduje też wzrost koniunktury w innych sektorach gospodarki. Szczególnie odczuje to rynek usług, na który obecnie mało kogo z naszych obywateli stać.

REAKCJA REDAKCJI
Wioletta Kakowska
[email protected]
Musimy dogonić Unię Europejską! Zgodnie z tą myślą działamy od momentu naszego wejścia do unijnych struktur. Zmieniamy przepisy i prawo, modernizujemy nasze zakłady, wszystko aby sprostać wspólnotowym wymaganiom. Budujemy, remontujemy, modyfikujemy, unifikujemy, uff... Ceny też chcemy mieć na poziomie unijnym. Od cegły po metr kwadratowy mieszkania. A co tam. Jak Wspólnota, to Wspólnota. Tylko w tym całym zamieszaniu zapomnieliśmy o płacach. Skoro kelner i operator walca drogowego mają płacić za wszystko prawie jak w Unii, to chyba wypadałoby dać im zarobić choć trochę więcej niż obecnie. Niestety, jest to nierealne, gdyż... Zagraniczni inwestorzy lubią się lokować tam, gdzie jest tania siła robocza, jak będzie drożej to nie przyjdą, a nasi przedsiębiorcy są zmuszeni do bycia konkurencyjnymi, więc inwestują i oszczędzają. Jak twierdzą złośliwi, głównie na personelu. A pracownik? Na szczęście już nie musi wysłuchiwać o konieczności zaciskania pasa. Może zarabiać w euro. I dobrze.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto