Plan oszczędnościowy zaprezentowano we wtorek, 17 lutego na spotkaniu w Urzędzie Miasta. W imieniu władz wypowiadał się prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wraz ze skarbnikiem Miasta Teresą Blacharską.
- Chcemy chronić inwestycje, bowiem to one są motorem gospodarki - mówi prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. - Nie możemy zaprzepaścić tego, co udało nam się osiągnąć do tej pory. Sytuacja nie jest zła, ale działamy ostrożnie - dodaje Adamowicz.
Nie można liczyć na cud
Styczniowe wpływy do miejskiej kasy nie były dużo mniejsze od zakładanych, ale władze uznały, że nie mogą na to liczyć w ciągu najbliższych miesięcy. Już teraz dochody ze sprzedaży mienia komunalnego i czynności prawnych są mniejsze. Jedynie wysokość wpłat z podatku PIT i CIT utrzymuje się na ubiegłorocznym poziomie, ale prawdopodobnie ta tendencja długo się nie utrzyma. Miasto zakłada również, że obecny poziom bezrobocia (2,9 proc.) zwiększy się nawet do 7 proc.
Gdańsk szuka 50 mln złotych oszczędności
Władze Gdańska uznały, że należy stworzyć plan kryzysowy. Zakłada on oszczędności w wysokości 50 mln złotych. Miastu udało się odnaleźć połowę tej sumy, a w ciągu kilku następnych tygodni planuje znaleźć drugą jej cześć.
- Nie jest powiedziane, że kwota 50 mln wystarczy. Jest to nasze wstępne założenie, które zweryfikuje życie. W tej chwili nie można być niczego pewnym - przyznaje Paweł Adamowicz.
Cięcia w kadrach
Głównym założeniem planu są cięcia personalne w gdańskich urzędach. Zarobki będą zamrożone, a etaty osób, które odchodzą na emeryturę nie będą odtwarzane. Jak zapewnia prezydent, cięcia rozpoczną się od grupy kierowniczej. Miasto wstrzyma się od zatrudniania nowych pracowników. Działania te przyniosą około 8 mln złotych oszczędności. Oprócz kadr, plan kryzysowy obejmuje także inne dziedziny. Zmniejszeniu ulęgną również wydatki na sport, promocję miasta czy kulturę. Ich skala będzie jednak znacznie mniejsza.
- Nasze plany obejmują głównie kadry - mówi Teresa Blacharska. - Unikamy na razie znacznych ingerencji w innych obrębach. Na początku marca pokażemy dalsze propozycje - dodaje.
Inwestycje są priorytetowe
- Nasz plan nie zakłada rezygnacji z planowanych inwestycji. Pieniądze z Unii Europejskiej nie powrócą i musimy je jak najlepiej wykorzystać - mówi prezydent Adamowicz.
Równie ważne dla władz są przygotowania do Euro 2012 i walka o miano Europejskiej Stolicy Kultury. Inwestycje te są dla miasta priorytetowe i z nich Gdańsk na pewno nie zrezygnuje. Co do innych planów, władze nie mają całkowitej pewności czy zostaną utrzymane, ale łatwo z nich nie zrezygnują.
- Podkreślam, że założenia naszego planu nie są ostateczne, ale obecna sytuacja nie wymaga od nas wielkich cięć. Bądźmy dobrej myśli - dodaje na końcu prezydent.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?