Plany PKM-ki i wysokie oferty oddalają budowę tunelu lub wiaduktu na gdańskiej Oruni

Przypomnijmy, że budowa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej (PKM) na południu Gdańska nieco zaburzyła dotychczasowe plany miasta co do budowy bezkolizyjnego przejścia przez tory w rejonie ul. Sandomierskiej. Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska (DRMG) ogłosiła przetarg na przygotowanie opracowania studialnego zawierającego porównanie minimum trzech wariantów bezkolizyjnego przekroczenia magistrali kolejowej Gdańsk - Tczew.

CZYTAJ TAKŻE: Gdańsk: Co z tunelami i bezkolizyjnymi przejazdami oraz przejściami dla pieszych na gdańskiej Oruni i św. Wojciechu?

Chodzi tu o dokumentację, która umożliwi taki wybór przekroczenia torowiska, by był najbardziej optymalny pomiędzy:

• tunelem drogowym proponowanym przez PKM,
• wiaduktem drogowym projektowanym przez biuro projektowe Transprojekt Gdański na zlecenie miasta
• wiaduktem drogowym zaproponowanym w dokumentacji PKM SA pod nazwą „korytarz dodatkowy”.

Ewentualnie dokumentacja ma wskazać alternatywne rozwiązanie, przy założeniu realizacji przedłużenia linii kolejowej nr 250 w kierunku południowych dzielnic Gdańska we wskazanym przebiegu (tzw. korytarz błękitny).

Efektem będzie opracowanie rekomendujące wybór najkorzystniejszego wariantu do realizacji przekroczenia, jednocześnie umożliwiającego bezkolizyjne przekroczenie magistrali kolejowej, oraz budowę nowej linii kolejowej do południowych dzielnic Gdańska – PKM Południe.

Niestety, na odpowiedź, jak budować bezkolizyjne przejście, trzeba będzie czekać. Nie ma szans na powstanie opracowania studium możliwości budowy w najbliższym czasie. Złożone w przetargu oferty na wskazanie przejście przez torowisko kolejowe przy ul. Sandomierskiej w Gdańsku okazały się droższe i to kilkukrotnie.

Najbardziej korzystną ofertę złożyła Pracownia Projektowa MID Marcin Dudek. Dokumentację chciała opracować za ponad 100 tys. zł. Tymczasem miasto miało na ten cel przeznaczone zaledwie 50 tys. zł.

DRMG nie dosypała brakujących pieniędzy i przetarg unieważniła. To będzie oznaczać kolejne miesiące opóźnienia. Warto tu też podkreślić, że dokumentacja, która ma ułatwić wybór urzędnikom ma powstać w biurze projektowym maksymalnie pięć miesięcy.

Mieszkańcy od wielu lat zabiegają o realizację bezkolizyjnych przejazdów na Oruni. Wynika to z tego, że lokatorzy z budynków mieszkalnych położonych na wschód od linii kolejowej są odcięci od reszty dzielnicy - muszą kilka lub kilkanaście minut oczekiwać na przejazd przed szlabanami. Tymczasem liczba pociągów kursujących wspomnianą linią stale rośnie.