Płatne parkowanie w Gdańsku: Mieszkańcy nie chcą płacić. Urzędnicy nie słuchają

Radni i mieszkańcy większych stref płatnego parkowania nie chcą ze względu na dodatkowe opłaty, które nazywają "podatkiem", ale urzędnicy mimo to zamierzają je wprowadzić jeszcze tej jesieni.

Zobacz także: Strefa płatnego parkowania w Oliwie i Siedlcach?

Ci pierwsi twierdzą, że zmiany nie zachęcą gdańszczan do korzystania z komunikacji miejskiej, a tylko przysporzą dodatkowych kosztów i problemów. Zmotoryzowani mieszkańcy mieliby bowiem płacić 30 złotych miesięcznie za korzystanie z obszarów objętych płatnym parkowaniem, co i tak nie dałoby im gwarancji, że znajdą wolne miejsce postojowe.

- Od początku prowadzimy z mieszkańcami dyskusję na temat stref płatnego parkowania. Wnioski płynące z tych rozmów są jednoznaczne - mieszkańcy nie chcą wprowadzania kolejnych opłat, nie czują się przekonani i w przeciwieństwie do urzędników nie widzą korzyści płynących z wprowadzenia nowych opłat. Ani do nich, ani do nas - ich reprezentantów - nie przemawiają przytoczone argumenty o inwestowaniu w transport publiczny czy dbaniu o dostępność miejsc postojowych - podkreśla Jędrzej Włodarczyk, przewodniczący Zarządu Osiedla Siedlce. Dodaje też, że rozszerzenie odpłatności za parkowanie może wywołać wręcz odwrotny skutek od zamierzonego.

- Wydaje się, że to doprowadzi do zwiększenia obłożenia wolnych ulic i podwórek oraz zwiększy determinację w korzystaniu z własnego środka transportu - dodaje Włodarczyk.

Podobnym głosem mówią radni z Wrzeszcza.

- Uznajemy propozycję uchwały Rady Miasta za sprzeczną z interesami mieszkańców oraz użytkowników lokali usługowych w wyznaczonej strefie - napisał do urzędników Arkadiusz Kowalina, przewodniczący Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny. Dodał też, że wrzeszczańscy radni domagają się całkowitego zwolnienia z opłat mieszkańców parkujących w obrębie zamieszkania oraz przedsiębiorców czy zaopatrzeniowców przyjeżdżających do dzielnicy.

Władze miasta takie postulaty odrzucają i przedstawiają swoje argumenty. Jak mówią, 30-złotowa opłata dla mieszkańców jest tak naprawdę udogodnieniem, bo sprawi, że nie będą musieli - tak jak inni kierowcy - płacić w parkomacie 3 zł za godzinę.

Przeczytaj również: W Gdańsku trudno połapać się z parkowaniem

- Opór mieszkańców dzielnic, w których ma zacząć obowiązywać strefa płatnego parkowania, pojawiał się już wcześniej. Zazwyczaj jest tak, że przed zmianą jakichkolwiek przepisów pojawiają się głosy sprzeciwu - komentuje Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska ds. polityki komunalnej. Jednocześnie powołuje się na przykłady Helu czy Gdyni, gdzie wprowadzone zmiany dotyczące pozostawiania samochodów za opłatą się sprawdziły.

Radni Siedlec mimo wszystko zbierają podpisy pod petycją przeciw wprowadzeniu 30 zł opłaty. Czy to coś zmieni? Okaże się po wakacjach, gdy nad przygotowaną już przez Zarząd Dróg i Zieleni uchwałą głosować będzie Rada Miasta. Jeśli przychyli się do pomysłu urzędników, za parkowanie na Siedlcach trzeba będzie płacić w obrębie ul. Bema, Zakopiańskiej, Kartuskiej i Pohulanka, w Śródmieściu - dodatkowo na ul.Ogarnej, w Oliwie - między al. Grunwaldzką, ul. Opacką, Spacerową, Polanki i ul. Derdowskiego, a we Wrzeszczu dodatkowo na ul. Lendziona.