Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga. Trefl Gdańsk zaczął dobrze mecz z Jastrzębskim Węglem, ale później nie znalazł już sposobu na faworytów

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Gdańszczanie w drugiej konfrontacji z Jastrzębskim Węglem także zostali bez zdobyczy punktowej
Gdańszczanie w drugiej konfrontacji z Jastrzębskim Węglem także zostali bez zdobyczy punktowej Karolina Misztal
PlusLiga 2020/2021. Drugi raz w odstępie tygodnia Trefl Gdańsk mierzył się z Jastrzębskim Węglem. I drugi raz przegrał. W niedzielę, 1 listopada zdołał co prawda zwycięsko rozpocząć pierwszą partię, ale z każdą kolejną rysowała się przewaga przyjezdnych.

Trefl Gdańsk opromieniony zwycięstwem w Warszawie nad Vervą przystępował do meczu z Jastrzębskim Węglem z chęcią rewanżu za przegraną 0:3. Po pierwszym secie spotkania w Ergo Arenie (bez udziału publiczności) wydawało się, że drużyna trenera Michała Winiarskiego może sprawić kolejną, miłą niespodziankę. W inauguracyjnej partii długo gra toczyła się punkt za punkt. Od stanu 17:17 żółto-czarni znacząco jednak podkręcili tempo. Duża w tym zasługa Bartłomieja Lipińskiego, który skutecznie nękał jastrzębian mocnymi zagrywkami. Efektem było pięć punktów z rzędu i końcówka seta pod kontrolą.

Ta przegrana partia podziałała na drużynę z południa Polski mobilizująco. Siatkarze trenera Luke'a Reynoldsa od drugiego seta grali zdecydowanie lepiej. Przede wszystkim uszczelnili swój blok, czym sprawiali gospodarzom duże problemy. Nie bez znaczenia była także zmiana rozgrywających. Lukas Kampa zmienił Eemiego Tervaporttiego i to zaczęło przynosić spodziewane efekty. Jastrzębski Węgiel mógł budować w kolejnych partiach kilkupunktowe przewagi, które dawały komfort w decydujących fragmentach. Dość zaznaczyć, że tylko w drugim secie goście pozwolili gdańskiej drużynie przekroczyć granicę 20 punktów.

Punktującym liderem Trefla był w niedzielnym meczu Mateusz Mika, który zdobył 14 "oczek". Po stronie gości najlepiej radzili sobie Mohamed Al Hachdadi (18) oraz Jurij Hładyr (15).

Już we wtorek o godz. 20.30 gdańskie "Lwy" zagrają kolejny mecz. Tym razem zmierzą się z Vervą Warszawa. Stołeczna drużyna, prowadzona przez trenera Andreę Anastasiego, ma swoje problemy. W sobotę uległa u siebie Czarnym Radom 0:3. W minioną środę przegrała także z Treflem 1:3. Po siedmiu meczach kandydat do medali ma więc bilans 4-3. Bilans gdańszczan po ośmiu meczach to 4-4. Spotkanie w Ergo Arenie będzie rozgrywane bez publiczności, ale transmisję zapowiada Polsat Sport.

Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:20, 21:25, 17:25, 18:25)

Trefl: Janusz 2, Lipiński 9, Wlazły 9, Mika 14, Mordyl 5, Crer 6, Olenderek (libero) oraz Reichert, Majcherski (libero), Janikowski 1, Sasak 4, Kozub 1, Urbanowicz 1

Jastrzębski: Tervaportti 1, Louati 8, Wiśniewski 7, Al Hachdadi 18, Hładyr 15, Szymura 10, Popiwczak (libero) oraz Kampa 4, Bucki, Gierżot, Granieczny (libero), Cichosz-Dzyga

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PlusLiga. Trefl Gdańsk zaczął dobrze mecz z Jastrzębskim Węglem, ale później nie znalazł już sposobu na faworytów - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto